A A+ A++

Sprawa prac realizowanych przez miasto w ramach modernizacji ulicy Turystycznej to jeden z najgorętszych tematów ostatnich dni w Augustowie. Rozmawialiśmy z augustowskim nadleśniczym Wojciechem Szostakiem, który opowiedział nam o zdumiewających okolicznościach trwającej wycinki drzew przy tej inwestycji. Niektóre aspekty przypominają niebezpieczną partyzantkę. Niepokoi też fakt, że inwestor zdaje się nie traktować leśników po partnersku.

Realizacja ulicy Turystycznej wzbudza kontrowersje ze względu na plany wycięcia ogromnej ilości 1.800 drzew. Okazuje się, że nie jest to jedyny aspekt budzący wątpliwości. O swoich zastrzeżeniach dotyczących prowadzonych prac i wycinki powiedział nam Wojciech Szostak. Nadleśniczy Nadleśnictwa Augustów ubolewa, że inwestor i wykonawca nie konsultowali się z nim przed rozpoczęciem robót. Ma także zastrzeżenia do zachowania norm bezpieczeństwa.

-Przed rozpoczęciem wycinki inwestor nie skontaktował się z nadleśnictwem. Część gruntów nadleśnictwa została przekazana miastu procedurą ZRID pod tę inwestycję. Nie zostaliśmy powiadomieni przez miasto o rozpoczęciu prac ani o tym, że zostały wyznaczone jakiekolwiek granice dotyczące inwestycji. Nie byliśmy przy tym obecni, a powinniśmy być o tym poinformowani -mówi Wojciech Szostak.

-Przypadkowo zajechałem na teren inwestycji we wtorek, 18 października, kiedy trwała już wycinka starych sosen na ulicy Turystycznej. Byłem zaskoczony, gdyż drzewa były ścinane bez zachowania wymaganych norm bezpieczeństwa oraz zabezpieczenia ruchu na drodze publicznej. Pracownicy nie byli zabezpieczeni w odzież ochronną i nie posiadali kasków. Jako leśnik zwracam szczególną uwagę na procedury BHP podczas pracy. Wstrzymałem roboty i poinformowałem o zaistniałej sytuacji burmistrza Mirosława Karolczuka. Straż leśna prowadzi wyjaśnienia dotyczące uszkodzeń drzew na terenie nadleśnictwa powstałych przy ścince drzew na terenie inwestycji. Nadleśnictwo podczas ścinania drzew przy drogach publicznych zabezpiecza bezpieczeństwo ruchu na drodze niejednokrotnie z udziałem policji i straży leśnej –podkreśla Szostak.

Szokująca jest również informacja, że ze względu na brak konsultacji i ustaleń, podczas robót uszkodzono niektóre drzewa należące do nadleśnictwa, które nie były przeznaczone do cięcia.

-Inwestor nie konsultował z nami także kierunków obalania drzew podczas wycinki. Niestety, podczas prowadzonych prac część ścinanych drzew upadła na nasz teren i uszkodziła drzewa będące na naszym gruncie. Tę kwestię wyjaśnia straż leśna –tłumaczy Szostak.

-W piątek, 21 października, zostały okazane nam przez wykonawcę granice, gdzie ma przebiegać inwestycja i dokąd ma sięgać. Stało się tak dopiero po naszych żądaniach, a powinniśmy wiedzieć o tym wcześniej. Podczas remontu ulicy Hotelowej informacje o przebiegu inwestycji i usadowieniu znaków geodezyjnych otrzymaliśmy przed rozpoczęciem inwestycji. Tutaj takich sygnałów nie było –puentuje Szostak.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKolejny rosyjski myśliwiec rozbił się! Gdzie do tego doszło?
Następny artykułZielonogórski MOPS walczy z uzależnieniami behawioralnymi wśród mieszkańców