Ciała czteroosobowej rodziny znaleziono w domu, w południowej części Tarnowa, niedaleko Góry św. Marcina.
Brak kontaktu z bliskimi
Służby otrzymały informację o zbrodni w piątek około godziny 13, kiedy bliscy rodziny nie mogli się z nimi skontaktować.
Jak podaje Paweł Klimek, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie, zgłaszającą osoba nie mogąc skontaktować się z rodziną, postanowiła przyjechać do domu przy ulicy Św. Marcina. Na miejscu, przez okno zobaczyła leżącą na podłodze kobietę.
Ponieważ dom był zamknięty, na miejsce wezwano strażaków, policję i ratowników medycznych.
Ciała czterech osób
Ciało 41-letniej kobiety znaleziono najbliżej drzwi. W kolejnych pomieszczeniach służby znalazły też zwłoki dwóch dziewczynek (według doniesień mediów dzieci miały 6 i 9 lat).
Już w pierwszych informacjach prasowych media podawały, że ofiary miały rany cięte. Informacje te potwierdził rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie Hubert Ciepły.
Kobieta i dziewczynki miały podcięte gardła.
Trwa śledztwo
W domu znaleziono również 43-letniego mężczyznę, którego ratownicy starali się reanimować. Pomimo starań medyków mężczyzna zmarł. Nie wiadomo czy to 43-latek odpowiada za śmierć kobiety i dzieci.
– Aktualnie na miejscu trwają oględziny oraz zabezpieczane są wszelkie ślady. Zwłoki zostaną przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej Collegium Medicum w Krakowie w celu przeprowadzenia sekcji zwłok, która pozwoli określić bezpośrednie przyczyny zgonu każdej z osób – poinformował Mieczysław Sienicki, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.
Czytaj też:
Nowe informacje ws. śmierci Jakuba BocheńskiegoCzytaj też:
Najpierw zabił żonę, później siebie. Szokująca zbrodnia w Staszowie
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS