A A+ A++

Mistrzowie Polski w decydującym meczu o awansie do półfinału pokonali brazylijski Handebol Taubate 39:30. Tylko pierwsza połowa tego starcia była wyrównana, po 30 minutach kielczanie prowadzili 18:16. Drugie 30 minut to już dominacja polskiego zespołu, który odniósł pewne zwycięstwo. Najlepszym zawodnikiem meczu uznano Andreasa Wolffa. Niemiecki bramkarz odbił 17 rzutów rywali (ponad 42 proc. skutecznych interwencji).

– Wiedzieliśmy, że Taubate to drużyna lepsza niż Al-Kuwait. Nie zaczęliśmy meczu na tyle skupieni, jak byśmy chcieli. Popełniliśmy kilka błędów, przez to było dużo nerwów. Druga połowa była o wiele lepsza, lepiej pracowaliśmy i postawiliśmy nasze warunki. Mieliśmy więcej cierpliwości, co było kluczem do zwycięstwa – powiedział po spotkaniu rozgrywający kielczan Alex Dujshebaev.

– Brazylijczycy pokazali, że potrafią grać w piłkę ręczną. W pierwszej połowie Taubate grało bardzo długo w ataku pozycyjnym, co nas trochę zdeprymowało. Chcieliśmy szybko zdobywać bramki, brakowało koncentracji w ataku, więc traciliśmy piłki. Cieszę się, że w drugiej połowie uspokoiliśmy nerwy. Wtedy wszystko było już w porządku, czyli twarda obrona, szybkie kontrataki i spokój w ataku pozycyjnym – dodał drugi trener Łomży Industrii Krzysztof Lijewski.

Zwycięstwo polski zespół okupił groźną kontuzją Pawła Paczkowskiego. Na początku drugiej połowy rozgrywający upadając na parkiet po zdobyciu gola, najprawdopodobniej uszkodził lewe kolano. Istnieje groźba, że zawodnik po raz kolejny w swojej karierze zerwał więzadło.

– Pierwsze badania wykonaliśmy sami, ale również z miejscowymi lekarzami. W tym momencie jeszcze nie wiadomo jak groźny jest to uraz. Więcej będziemy mogli powiedzieć po diagnostyce, którą wykonamy w przyszłym tygodniu już po powrocie do Polski – podkreślił fizjoterapeuta kieleckiego zespołu Tomasz Mgłosiek.

W półfinale przeciwnikiem polskiej drużyny będzie hiszpańska Barca. Podopieczni trenera Carlosa Ortegi bez żadnych problemów pokonali Tunisia’s Esperance Sportive de Tunis (zwycięzca afrykańskiej Ligi Mistrzów) 37:24.

W drugim półfinale SC Magdeburg zmierzy się z Al Ahly. Mistrz Niemiec w decydującym meczu pokonał saudyjski Al-Khaleej, a zespół z Afryki sprawił sporą niespodziankę wygrywając z Benficą Lizbona 29:28. Egipska drużyna niemal przez całe spotkanie musiała odrabiać straty, ale na pół minuty przed końcem na prowadzenie wyprowadził ją Ahmed Mesilhy. Zespół z Płw. Iberyjskiego mógł doprowadzić do remisu (ten wynik dawał mu awans), ale Jonas Kallman przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem Al Alhy Abdelrahmanem Homayedem.

MC, PAP

Przejdź na Polsatsport.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNowy rok akademicki zainaugurowany
Następny artykułPolicja Opole: AED – ten sprzęt może uratować życie