Ministrowie 27 krajów Unii Europejskiej dyskutowali we wtorek
(18.10.2022) o stanie polskiej praworządności podczas obrad Rady UE w
Luksemburgu. To część postępowania z artykułu siódmego, które Komisja
Europejska wszczęła już w grudniu 2017 roku. Do wystosowania oficjalnych
zaleceń naprawczych dla Polski trzeba by głosów 22 z 27 krajów Unii (a
jednomyślności do jakichkolwiek sankcji), na co w Radzie UE nie ma ani
politycznej woli, ani wymaganej większości.
Czytaj więcej
– Owszem, po pięciu
latach ten proces wydaje się frustrujący dla wielu obserwatorów. Ale
myślę, że powinniśmy zastanowić się nad dwoma aspektami – co ten proces
przynosi, a czemu zapobiega lub zapobiegł. Czy bez tego postępowania
sytuacja, z pewnego punktu widzenia, nie byłaby jeszcze gorsza? –
przekonywał minister Mikulaš Bek po obradach, które prowadził z ramienia
czeskiej prezydencji w Radzie UE.
Dziś w Luksemburgu w roli
ministra ds. UE debiutował Szymon Szynkowski vel Sęk, który nie
wypowiedział się dla mediów. – Podczas rozmowy o artykule 7 nowy Polak
był ostrzejszy czy też bardziej defensywny od poprzednika (Konrada Szymańskiego – red.), ale wszystko mieściło się w normie – relacjonuje jeden ze świadków obrad.
Niewygodna dyskusja
Głos na temat Polski i w obronie
niezależności sądów zabrało około ośmiu-dziewięciu ministrów (w tym z
Francji, Niemiec, Szwecji, Danii, Grecji), ale część z nich w imieniu
kilka krajów – jak Holender w imieniu Beneluksu. To oznacza, że podobnie
jak na początku postępowania z artykułu 7 czynny udział w debatach o
Polsce bierze 12-13 krajów, a reszta woli milczenie, w którym
specjalizuje się Europa Środkowo i Wschodnia.
– Zawsze widzę w Radzie UE, że dyskusja (o Polsce) jest dla
niektórych niewygodna. Niektóre państwa członkowskie wolałyby, żeby
Komisja Europejska robiła to sama – powiedziała Věra Jourová,
wiceprzewodnicząca Komisji. Z kolei minister Bek przekonywał, że
dzisiejsza debata o Polsce nie była zupełnie na zasadzie „czarne albo
białe”. – Naprawdę wierzę, że zadaniem prezydencji jest teraz stworzenie
przestrzeni dla otwartej, uczciwej i wyważonej debaty, nawet jeśli
czasami kontrowersyjnej – przekonywał Bek. Zdaniem naszych rozmówców
zarówno Jourová, jak i przedstawiciele paru krajów Unii osładzali dziś
krytykę kondycji sądów w Polsce pochwałami za rolę Warszawy w pomocy dla
Ukrainy.
Věra Jourová poinformowała Radę UE, że Komisja
Europejska analizuje oficjalne odpowiedzi władz Polski w ramach
postępowań przeciwnaruszeniowych co do Trybunału Konstytucyjnego oraz
sposobu wykonania wyroku TSUE o systemie dyscyplinarnym dla sędziów. –
Jak już wyjaśniliśmy, ustawa zainicjowana przez prezydenta Andrzeja Dudę
nie spełnia w pełni wymogów Komisji w sprawie KPO. Dyskutujemy, jak z
tego wybrnąć – powiedziała Jourová po obradach w Luksemburgu.
Odblokować KPO
Komisja już wcześniej informowała, że Polska nadal nie osiągnęła praworządnościowego „kamienia milowego” z Krajowego Planu Odbudowy (KPO)
w sprawie – zgodnego z wymogami unijnymi – testu niezależności
sędziego. Rozwiązania co do testu niezależności, które byłyby do
przełknięcia dla Komisji Europejskiej, zostały usunięte z „ustawy Dudy” w
ramach kompromisu prezydenta, przedstawicieli PiS oraz – twardo
grającego na rozwodnienie tej ustawy – ośrodka ministra Zbigniewa
Ziobry. Sprawa jest dla niego kluczowa, bo potencjalnie zagraża
statusowi „neosędziów” nominowanych z udziałem upolitycznionej Krajowej
Rady Sądownictwa.
Bruksela nie wypowiada się oficjalnie, w jaki
sposób sprawa testu niezależności sędziego miałaby zostać rozwiązania w
celu odblokowania wypłat z KPO, ale wedle naszych rozmówców w Komisji
„bardzo trudno to wyobrazić sobie bez kolejnych zmian legislacyjnych”. –
Może poprawka do ustawy Dudy? Może do jakiejś innej ustawy? – tłumaczy
jeden z urzędników UE zaangażowanych w kwestie praworządności.
Problem do jakiegoś stopnia mogłoby załagodzić zawieszenie „ustawy
kagańcowej” zgodnie z decyzją TSUE, za której łamanie licznik kar dla
Polski codziennie rośnie o milion euro. – Czy samo zawieszenie tej
ustawy wystarczyłoby na użytek KPO? To byłoby trudne. Potrzeba pełnej
jasności w sprawie testu niezależności sędziego – przekonuje nasz
rozmówca.
Polska zgodnie z wymogami KPO zlikwidowała Izbę
Dyscyplinarną, ale czy jej następczyni jest zgodna z prawem UE? Komisja
dotychczas nie wypowiadała się jednoznacznie w tej kwestii. – W zeszłym
miesiącu prezydent Polski powołał jedenastu sędziów do zasiadania w
nowej Izbie Odpowiedzialności Zawodowej. Zwracamy uwagę, że czterech z
tych jedenastu sędziów zostało powołanych do Sądu Najwyższego w tych
samych okolicznościach, które doprowadziły d … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS