Bagnaia świetnie spisuje się po wakacyjnej przerwie. Niemal co rundę zbliżał się do prowadzącego w tabeli Fabio Quartararo. Wygrał trzy wyścigi, a obrońca trofeum żadnego.
Zmiana na czele nastąpiła po rozegranym w miniony weekend Grand Prix Australii. Przewaga reprezentanta Ducati nad Francuzem wynosi 14 punktów. Trzeci w tabeli – Aleix Espargaro traci 27 oczek. Bagnaia może zapewnić sobie tytuł w najbliższą niedzielę, jeśli na mecie jego przewaga nad oboma rywalami będzie wynosiła przynajmniej 25 punktów.
Sam zainteresowany zapewnia jednak, że myśl o wywalczeniu tytułu już w Sepang nie będzie dominować w jego głowie.
– Na pewno to będzie ważny wyścig – powiedział Bagnaia o zbliżającym się weekendzie w Malezji. – Spróbuję jednak robić to samo, co od czasu letniej przerwy. Będziemy myśleć o każdej kolejnej sesji, wykonywać odpowiednią pracę i dobrze przygotowywać się do wyścigu. Dopiero później przekonamy się czy koronacja jest możliwa.
– Trzeba być jednak mądrym, o wszystko zadbać. Ważne jest ukończenie wyścigu i pozostanie na czele. Szczerze, jeśli zacznę myśleć o presji, sam na siebie ją nałożę. Nie będę więc o tym myślał. Pozostanę spokojny i podejdę do weekendu jak zawsze. Bycie mądrym będzie kluczem.
Bagnaia miał szanse na wygraną w Australii, jednak gdy dowiedział się o kraksie Quartararo, postawił na bezpieczny finisz – ukończył wyścig na trzeciej pozycji.
– Celem była wygrana, aby przewaga w mistrzostwach była większa. Kiedy prowadziłem, zobaczyłem na tablicy, że Fabio odpadł. Starałem się być mądry, ale cisnąłem przez kilka okrążeń. Jednak kiedy tylna opona zaczęła się poddawać, trudno było wypracować przewagę.
– Gdy wyprzedzili mnie w drugim zakręcie ostatniego okrążenia, pomyślałem: „W porządku, jeśli będzie możliwe odzyskanie pozycji, spróbuję, ale nie chcę podejmować ryzyka”. Bardzo łatwo było popełnić błąd.
akcje
komentarze
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS