A A+ A++

Po zwycięstwie w GP Japonii Max Verstappen dołączył do grona podwójnych mistrzów świata. W tym środowisku można znaleźć takich tuzów jak: Alberto Ascari, Jim Clark, Graham Hill, Emerson Fittipaldi, Mika Hakkinen czy Fernando Alonso. Przy sukcesach żadnego z nich nie było jednak tyle kontrowersji, co w przypadku 25-latka.

Oba jego tytuły zostały bowiem nieco przyćmione przez głośne afery. W 2021 roku chodziło naturalnie o wątpliwe okoliczności, w jakich w finałowym GP Abu Zabi pokonał Lewisa Hamiltona, natomiast tegoroczny triumf miał miejsce zaledwie dzień przed potwierdzeniem przekroczenia limitu budżetowego przez Red Bulla. Nic więc dziwnego, że niektórzy umniejszą osiągnięcia Holendra.

Takiego postępowania nie rozumie jednak jeden z wyżej wymienionych kierowców, czyli Fittipaldi. Według mistrza świata z 1972 oraz 1974 roku, Verstappen po prostu zasłużył sobie na takie osiągnięcia:

“To absolutnie nie ma nic wspólnego z Maxem. W mojej opinii naprawdę na to zasłużył zarówno w poprzednim, jak i tym sezonie. W ostatnich mistrzostwach wygrał większość rund, a w tegorocznej kampanii przebył fantastyczną drogę po ten tytuł. To, co wydarzyło się w Abu Zabi nie miało nic wspólnego z talentem Verstappena i zasłużył na mistrzostwo. W tym roku jest to samo”, mówił Brazylijczyk w rozmowie dla Vegas Insider.

Chociaż między sukcesami Fittipaldiego a Verstappena minęło prawie 50 lat, ten pierwszy wciąż uważa, że wygranie mistrzostw świata F1 jest tak dużym wyzwaniem jak w latach 70. oraz 80.:

“Max pokazał już swój talent i to, że “nie pęka” pod presją. Udowodnił po prostu, że jest mistrzem świata. A gdy zaczynasz nowy sezon jako obrońca tytułu, pojawia się ogromna presja. I poradził sobie z tym naprawdę dobrze, a wygranie mistrzostw świata niezależnie od ery F1 jest przecież trudne.”

“Rywalizacja jest niełatwa, a do tego dochodzi presja. A zdobycie już dwóch mistrzowskich tytułów jest naprawdę trudne, ale dla kierowcy wygranie ich jest satysfakcjonujące, bo potwierdza jego talent i poświęcenie. Jestem przekonany, że Max musi być niesamowicie szczęśliwy. Wygrywanie dwa lata z rzędu jest bardzo wyjątkowe.”

Po zakończeniu kompletowania asa Red Bulla brazylijski mistrz zabrał również głos na temat krótkich epizodów jego wnuka, Pietro, w F1. Ostatni raz 26-latka fani mogli oglądać podczas zimowych testów w Bahrajnie, a niedługo wystąpi w dwóch piątkowych treningach. Swoje umiejętności pokaże w Meksyku oraz Abu Zabi:

“Kolejne testy będą dobre dla kariery Pietro. Jest bowiem naprawdę szybki i utalentowany. A takie próby pomogą mu pokazać swoje umiejętności, tym bardziej że dobrze radzi sobie w treningach.. Przekaże zespołowi informacje, które pomogą im poprawić bolid. Uważam, że potrzebujemy więcej zespołów F1 dla takich młodych talentów. Więcej miejsc to też więcej takich możliwości.”

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł600 tys. euro w torbie z Biedronki, łapówkę miał odebrać syn Tuska. Wydał już oświadczenie
Następny artykułPożyczki 0% RRSO, Pożyczki za 0