A A+ A++

Polscy politycy, w trosce o najmłodszych użytkowników sieci, postanowili wprowadzić rejestr użytkowników pornografii. Co to za absurd tym razem?

W tym miesiącu do sejmu trafił projekt ustawy o ochronie dzieci, zgodnie z którym dostęp do treści pornograficznych w sieci Internecie będzie ograniczany przez dostawców internetu. Jeśli przepisy wejdą w życie, będą oni zobowiązni blokować strony posądzane o treści pornograficzne. Tworzony będzie też rejestr odbiorców pornografii. Dlaczego mogą do niego trafić także osoby, które wcale treściami dla dorosłych nie są zainteresowane?

Jak regulowany ma być dostęp do pornografii w Internecie?

Według pomysłodawców przepisów za blokadę treści pornograficznych w sieci powinni być odpowiedzialni dostawcy usługi internetowej.

To jednak nie koniec. Blokada treści pornograficznych powinna być standardem, a nie opcją. Internauci, którzy z takiej blokady nie chcą korzystać, musieliby zgłosić to swojemu dostawcy usług internetowych i to w sposób pozwalający na weryfikację ich tożsamości. Jest to potrzebne, ponieważ raz w roku operatorzy będą zobowiązani do dostarczenia odpowiedniemu ministerstwu rejestru osób, które nie wyraziły zgody na blokadę treści pornograficznych.

Co jest nie tak z projektem ustawy regulującej dostęp do pornografii?

Rejestr odbiorców pornografii jest najwięszym problemem. Jest bowiem zbędny, społecznie niebezpieczny i trudno nie oprzeć się wrażeniu, że stanowi próbę wprowadzenia cenzury. Korzystanie w Polsce z pornografii jest legalne i nie ma żadnego dobrego powodu, aby rejestrować jej odbiorców. Niezgodne z prawem jest tylko prezentowanie pornografii dzieciom i narzucanie kontaktu z pornografią osobom, które sobie tego nie życzą.

Na takie okoliczności są jednak inne rejestry, które przy okazji mają cel społeczny. Na przykład rejestr pedofilów powstaje, aby ograniczyć przestępcom dostęp do potencjalnych ofiar. Dorosłe osoby, świadomie korzystające z pornografii, nikogo nie krzywdzą.

Nakładanie na dostawców internetu obowiązku weryfikacji dostarczanych treści nie ma sensu nawet jako opcja dla użytkowników, którzy takiego zabiegu potrzebują. Odpowiednie zabezpieczenia dostarcza kontrola rodzicielska, którą możemy stosować dla wybranych urządzeń lub sieci domowych. Jedyne, co politycy mogliby wspierać to rozsądną edukację seksualną i finansować rozwój oprogramowania służącego ochronie dzieci.

Dlaczego przepisy regulujące dostęp do pornografii nie będą skuteczne?

Druga sprawa to problem określenia co jest pornografią, a co nie jest. Dobrym przykładem jest platforma Twitch. Znajdziemy tam pełną basenowej golizny kategorię hot tubes, ale także mnóstwo streamów z popularnego wśród dzieci Minecrafta. Ta śliska pod względem obyczajowym platforma ma też wymiar edukacyjny. Wszystko zależu od tego jak z Twitcha korzystamy. Instytucjonalne blokowanie go, przypominałoby zakaz posługiwania się widelcem. On też jest narzędziem wyjątkowo dwuznacznym. Bardzo dobrze się sprawdza jako pomoc przy jedzeniu, ale nadaje się także do wetknięcia komuś w oko.

W demokratycznych społeczeństwach nie bez przyczyny tylko prawa rodzicielskie mają w sobie moc cenzury, Na ich podstawie rodzice mogą zabrać kabel od internetu, zmienić hasło do WiFi lub nie przyznać nadprogramowego wiadra danych. Jeśli jednak posuwają się do skrajności, czyli wykluczenia cyfrowego lub społecznego to jest to rodzaj znęcania się. To jest dopiero problem na miarę naszych czasów i  nie rozwiąże go cenzurowanie wszystkiego, z czym sobie nie radzimy starymi sposobami.

Nie bez znaczenia jest, że online to nie tylko Internet. Korzystający z pornografii w sieci zawsze mają jeszcze Darknet. Czy ministrowie, którzy są pomysłodawcami nowych przepisów, chcą, żeby nastolatki to tam zapędzała całkiem naturalna ciekawość?

Źródła: PAP, Twitter

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł2 listopada 2022 r. Rimini Street ogłosi wyniki finansowe za III kwartał br.
Następny artykułPolicja Przemyśl: Nietrzeźwi rowerzyści ukarani wysokimi mandatami