Optymalizacja wydatkowania środków publicznych na cele ochrony zdrowia, usprawnienie systemu i jasny podział zakresu obowiązków – to, jak powiedział w poniedziałek wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski, główne cele planowanych zmian dotyczących finansowania świadczeń wysokospecjalistycznych, leków 75+ czy ratownictwa medycznego. Pieniądze na to pójdą z NFZ.
“Skok na kasę Narodowego Funduszu Zdrowia”
Wiceminister uczestniczył w posiedzeniu senackiej komisji zdrowia, którą zwołano w związku z projektowaną zmianą wydatkowania środków. Chodzi o nowelizację ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty oraz innych ustaw. O reformie zawodów rozmawiano jednak mniej. Projekt bowiem zakłada finansowanie przez Narodowy Fundusz Zdrowia, a nie budżet państwa jak dotychczas, świadczeń wysokospecjalistycznych oraz leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych dla osób powyżej 75. roku życia oraz leków dla kobiet w ciąży. Projekt przewiduje również m.in. zmianę źródła finansowania zadań zespołów ratownictwa medycznego polegającą na przeniesieniu ich finansowania z budżetu wojewodów do planu finansowego NFZ. Projekt zakłada też m.in. włączenie do finansowania przez Fundusz zakupów szczepionek wykorzystywanych do szczepień obowiązkowych w ramach programu szczepień ochronnych.
Myślę, że chyba pierwszy raz w historii parlamentu mamy sytuację, że minister zdrowia sam składa projekt ustawy, na mocy której zmniejsza liczbę środków finansowych, przesuwając zadania z budżetu MZ do NFZ – stwierdziła na wstępie posiedzenia przewodnicząca senackiej komisji zdrowia Beata Małecka-Libera.
“Nie mielibyśmy nic przeciwko temu, by uporządkować niektóre zadania i przesunąć je do Funduszu pod warunkiem, że byłyby one przesuwane ze środkami finansowymi. – dodała.
Sytuacja jest natomiast taka, że w NFZ pieniędzy jest za mało, gdyż mamy dług zdrowotny, rosnące kolejki do świadczeń i problem ze wczesną diagnostyką” – kontynuowała. W tej sytuacji, jak oceniła, finansowanie z tych samych środków dodatkowych zadań wydaje się niemożliwe. “Skok na kasę to mało. Według mnie, to po prostu zamach na zdrowie” – stwierdziła.
Wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski stwierdził na wstępie, że gdy otrzymał zaproszenie na spotkanie “Skok na kasę Narodowego Funduszu Zdrowia” myślał, że pochodzi od jakiejś redakcji, a tymczasem było z Senatu. Zaznaczył, że omawiane zmiany – zawarte w planowanej nowelizacji ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty oraz innych ustaw – jeszcze nie zostały uchwalone i wyraził nadzieję, że niebawem zostaną. Pierwsza podstawowa rzecz, jak mówił Miłkowski, to ustawa o finansowaniu systemu ochrony zdrowia i wzroście nakładów, która gwarantuje określony wzrost środków w ujęciu do PKB.
Dublowanie nie ma sensu
Wiceminister tłumaczył, że zmiany mają na celu optymalizację wydatkowania środków publicznych na cele ochrony zdrowia. Chodzi, jak mówił, o uproszczenie systemu i wskazał m.in. na przeniesienie finansowania zadań zespołów ratownictwa medycznego z budżetu wojewodów do planu finansowego NFZ. Miłkowski podał, że planowana jest również zmiana umożliwiająca jednorazowe zasilenie w 2023 r. Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 środkami pochodzącymi z funduszu zapasowego Narodowego Funduszu Zdrowia. Jest to uzasadnione, jak wyjaśniał, koniecznością kontynuowania realizacji niektórych zadań z zakresu ochrony zdrowia mających na celu przeciwdziałanie i zapobieganie skutkom epidemii wywołanej zakażeniami wirusem SARS-CoV-2, np. zakup szczepionek.
Głównym celem ustawy jest usprawnienie systemu ochrony zdrowa i jasny podział zakresu obowiązków. Nieważne, kto rządzi, jak opcja, zakres musi być jasny i jednolity, tak by nie było wielu źródeł finansowania, wielu źródeł odpowiedzialnych za te same zadania – zaznaczył wiceminister.
W trakcie dyskusji senatorowie dopytywali, z czego wynika nagła zmiana pomysłu na alokację budżetu na zdrowie. Tym bardziej, że proces odbywa się de facto w trybie odrębnym, bez konsultacji społecznych. Odpowiedzialny za opracowanie projektu wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski podkreślał, że “głównym celem zmian jest usprawnienie systemu ochrony zdrowia i jasny podział zakresu obowiązków”. Zaznaczył, że to Fundusz jest “główną i jedyną instytucją, która jest odpowiedzialna za finansowanie świadczeń zdrowotnych, najlepiej to realizuje”.
Ministerstwo Zdrowia nie powinno realizować zadań tych samych, co teoretycznie zadania NFZ. Nie ma sensu dublować w MZ pracowników merytorycznych, którzy są dedykowani w Funduszu, jeśli chodzi o finansowanie świadczeń zdrowotnych – mówił Maciej Miłkowski. W związku z tym, jak kontynuował, wszystkie zakresy, które były w Ministerstwie Zdrowia, związane z finansowaniem świadczeń zdrowotnych, zostały przeniesione do finansowania w NFZ.
We wtorek, podczas konferencji prasowej wiceminister Miłkowski dodał, że “w tym tygodniu są zaplanowane spotkania zespołu trójstronnego jak również zespołu do spraw pacjentów.”
Wszystko, co dotyczy finansowania świadczeń zdrowotnych, finansowania leków, finansowania programów zdrowotnych jest po stronie Narodowego Funduszu Zdrowia, w związku z tym niezasadne jest, żeby Ministerstwo Zdrowia jako urząd centralny za to odpowiadał. W związku z tym wszystkie zadania związane z leczeniem pacjentów zostaną przeniesione na rzecz Narodowego Funduszu Zdrowia. Uważamy, że to jest logiczne uporządkowanie systemu ochrony zdrowia, że wiemy kto za to odpowiada. – podsumował.
Polecane:
zobacz więcej
W NFZ 10 miliardów zł na plusie
zobacz więcej
Raport NIK o dodatkach covidowych w Sejmie
zobacz więcej
Neuca może być zagrożona podatkiem od nadzwyczajnych zysków
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów do artykułu:
Małecka-Libera o zmianach w budżecie NFZ: Skok na kasę to mało. Według mnie, to po prostu zamach na zdrowie. Jeżeli uważasz, że komentarz powinien zostać usunięty, zgłoś go za pomocą linku “zgłoś”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS