A A+ A++
Jeszcze rok, dwa lata temu wizytówką podkarpackiego futsalu był Heiro Rzeszów. Odmieniany przez wszystkie przypadki (choć to nazwa nieodmienna), zgarniał większość nagród. Od niedzielnego (16 października br.) wieczoru wszyscy zachwycający się muszą zmienić adres i splendor kierować w stronę beniaminka 1 Polskiej Ligi Futsalu – Eurobusu Przemyśl.
fot. Grzegorz Gajdzik
Kapitan Eurobusu Przemyśl Łukasz Rudnicki zdobył ostatnią bramkę dla swojego zespołu w meczu z Heiro Rzeszów. Trafił na 2:6.


Choć rzeszowianie, którzy swoje mistrzowskie spotkania rozgrywają w hali sportowej w Tyczynie, przegrali dwa pierwsze pojedynki, trudno było powiedzieć, że przegrają i trzeci. Eurobus faworytem nie był, ale wygrał bardzo pewnie i zasłużenie.

Co prawda to gospodarze strzelili inauguracyjną bramkę, ale potem przewaga grających bardziej urozmaicony i bezkompromisowy futsal rosła. Jeszcze w I połowie podopieczni Roberta Kurosza trafili dwukrotnie, by po 8 minutach II odsłony prowadzić już 1:4. Zwycięstwo przypieczętowali kapitalną akcją na nieco ponad 2 minuty przed końcem. Akcją złożoną z… dwóch podań. Bramkarz Eurobusu kapitalnym wyrzutem przez całe boisko zagrał do Mateusza Wanata, ten zgrał piłkę głową na czystą pozycję do Łukasza Rudnickiego, który bez problemów trafił na 2:6. Było po

 Heiro Rzeszów – Eurobus Przemyśl 3:6 (1:2)
Bramki: Kamil Bała, Arkadiusz Gil, Sebastian Pawlak, Łukasz Rudnicki, 2 samobójcze.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOceláři lepsi od Sparty. Dobra passa “Stalowników” trwa
Następny artykułW najbliższy piątek rusza Tour Salon. Dolny Śląsk w roli regionu partnerskiego