Iga Świątek w niedzielną noc znów spisała się rewelacyjnie w finale turnieju WTA. Zwyciężyła w WTA 500 w San Diego. Polka po blisko dwugodzinnym meczu pokonała rewelację imprezy, kwalifikantkę Donnę Vekić (Chorwacja, 77. WTA) 6:3, 3:6, 6:0. W decydującym secie Iga Świątek wygrała aż 24 z 29 punktów, miała 90 proc. skuteczność po pierwszym i 100 proc. po drugim serwisie. Po zakończeniu meczu Iga Świątek usiadła na krzesełku i zaczęła…liczyć swoje wygrane trofea.
“I jak tu kibice mają jej nie kochać?”
To bardzo niespotykane zachowanie na korcie.
– Po finale w San Diego Iga Światek po prostu sobie usiadła na krześle i zaczęła liczyć na palcach, ile wygrała turniejów. I jak tu kibice mają jej nie kochać? Ta naturalność – skomentował na Twitterze Dominik Senkowski, dziennikarz Sport.pl.
Przypomnijmy, że Iga Świątek w tym sezonie wygrała już ósmy turniej. Triumfowała po raz drugi w karierze w Roland Garros, US Open, Dausze, Indian Wells, Miami, Stuttgarcie, Rzymie oraz właśnie w San Diego. Oprócz tego była też finalistką turnieju w Ostrawie, gdzie po pasjonującym meczu przegrała z Czeszką Barborą Krejcikovą 7:5, 6:7, 3:6.
Świątek, pokonując Vekić, wygrała 64. spotkanie w tym sezonie. To najwięcej zwycięstw od 2016 roku, gdy 63 mecze wygrała Angelique Kerber. A osiągnięcie Świątek jest tym bardziej godne docenienia, gdy weźmiemy pod uwagę, że Polka przegrała zaledwie osiem spotkań, podczas gdy Kerber schodziła z kortu pokonana aż 18 razy – pisał Sport.pl.
W poniedziałkowym rankingu WTA Świątek nadal będzie niekwestionowaną liderką. Będzie miała 10835 pkt. Pod tym względem deklasuje rywalki: druga Ons Jabeur ma 4555 pkt, a trzecia Anett Kontaveit 3796 pkt.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS