Rosyjskie ministerstwo obrony potwierdziło, że doszło do strzelaniny. Według wstępnych informacji 11 osób zginęło, a 15 jest rannych.
„Dwóch żołnierzy-ochotników w sobotę strzeliło do innych żołnierzy na strzelnicy niedaleko Ukrainy, zabijając 11 i raniąc 15 innych, zanim zostali zabici” – podało rosyjskie Ministerstwo Obrony. Resort dodał, że strzelanina miała miejsce w regionie Biełgorod w południowo-zachodniej Rosji graniczącej z Ukrainą.
„Obwód Biełgorod stał się jednym z gorących punktów wojny: spadały tam pociski, eksplodowały magazyny i składy ropy, a teraz doszło do strzelaniny w jednostce wojskowej, w której podobno ćwiczyli zmobilizowani mężczyźni. Rosyjskie Ministerstwo Obrony: co najmniej 11 zginęło, a 15 osób zostało rannych” – napisała niezależna białoruska dziennikarka Hanna Liubakowa.
Napięcie w Biełgorodzie. W blok uderzyły rakiety
W czwartek ukraińskie media informowały o wybuchach na terenie magazynów z uzbrojeniem w Biełgorodzie. Z kolei rosyjskie media donosiły głównie o zniszczonym wielopiętrowym budynku. Władze miasta podały, że trafiony został szesnastopiętrowy blok przy ulicy Gubkin 42, położony kilka kilometrów od centrum. Znajduje się w nim około 80 mieszkań. Gubernator przyznał też później, że trafiony został również skład amunicji.
Według Rosjan na wielopiętrowy budynek spadły odłamki zestrzelonej przez obronę przeciwlotniczą ukraińskiej rakiety. Rosyjskie kanały na Telegramie donosiły też jednak, że spaść mogła rakieta wystrzelona przez Rosjan. Pocisk miał wystartować z Biełgorodu i zmierzać w stronę Ukrainy.
Czytaj też:
Rosjanie donoszą o zniszczeniach w Biełgorodzie. „Putina nie obchodzi, kogo zabije”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS