Lech Poznań zeszłym tygodniu bezbramkowo zremisował na własnym stadionie z Hapoelem Beer Szewa. W czwartek mistrz Polski ponownie mierzy się z izraelskim zespołem. Kibice polskiego zespołu mają nadzieję na lepszy wynik w tym starciu, który poprawiłby sytuacje klubu w tabeli.
Lech przegrywa po dziewięciu minutach. Gol z rzutu karnego
Niestety Lech rozpoczął to spotkanie w bardzo kiepskim stylu. W dziewiątej minucie Joel Pereira sfaulował w polu karnym zawodnika Hapoelu i sędzia podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Tomer Hemed i pewnym strzałem w środek bramki pokonał Filipa Bednarka, tym samym wyprowadzając izraelską drużynę na prowadzenie.
W mediach społecznościowych kibice sprzeczają się o to, czy sędzia podjął prawidłową decyzję o podyktowaniu rzutu karnego. Zdaniem Dawida Dobrasza z meczyki.pl arbiter słusznie odgwzdał faul i skrytykował zachowanie Perreiry w polu karnym. “Idiotyczny karny… Bez koncentracji Pereira od początku, bo też złamał linie przy akcji Hemed.” – napisał na Twitterze. “Rywal poczuł kontakt i się położył. No taka jest piłka. Sędzia miał argumenty” – dodał.
Lech Poznań zdołał doprowadzić do wyrównania w końcówce pierwszej połowy. W 44. minucie piłkę do siatki, po podaniu od Filipa Dagerstala, wpakował Filip Szymczak.
W drugim meczu tej grupy Villarreal pokonał 1:0 Austrię Wiedeń i dzięki temu zapewnił sobie wyjście z grupy. Na listę strzelców w tym spotkaniu wpisał się Nicolas Jackson.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS