A A+ A++

O założeniach projektu mówił na wtorkowej konferencji prasowej dyrektor Departamentu Ekologii i Klimatu Urzędu Miasta Łodzi Maciej Riemer.

Magazynowanie wody i bulwar spacerowy

W centrum Łodzi mamy bardzo wiele rzek, ale płynących pod powierzchnią ziemi. Jedną z nich – Lamus – chcielibyśmy wyciągnąć na powierzchnię w parku im. Kilińskiego. Mamy nadzieję, że w jej sąsiedztwie powstanie bulwar spacerowy, ale walor turystyczny czy rekreacyjny to tylko jeden aspekt projektu. Dużo ważniejszy jest aspekt środowiskowy – na całym obszarze od pl. Zwycięstwa do zlewni rzek Jasień i Lamus chcielibyśmy retencjonować (magazynować) wody opadowe z terenu strefy przemysłowej i okolicznych osiedli mieszkaniowych – wyjaśnił.

Dodał, że projekt będzie zakładał także oczyszczenie wody jeszcze przed ich wprowadzeniem do rzeki Lamus. Obecnie rzeczka ta wpływa do kanalizacji przy skrzyżowaniu ul. Kilińskiego i Tymienieckiego, a w przyszłości zostałaby doprowadzona do naturalnego koryta rzeki Jasień. Byłby to pilotaż stworzonego kilkanaście lat temu przez hydrologów projektu “Błękitno-Zielona Łódź”.

Liczba alergii zmniejsza się trzykrotnie

Według hydrologa prof. Macieja Zalewskiego z Europejskiego Regionalnego Centrum Ekohydrologii przy Polskiej Akademii Nauk, Łódź jako miasto położone na linii rozgraniczającej dorzecza Wisły i Odry jest szczególnie wrażliwa na zmiany klimatu. Nie pomaga jej postindustrialna przeszłość, bo zwarta zabudowa centrum sprzyja tworzeniu się wysp ciepła. Połączenie parków zielonymi korytarzami, w których wykorzystane zostaną cieki wodne, może poprawić jakość życia w mieście.

Ma to wiele funkcji – jak schładzanie, poprawa jakości powietrza, bo zieleń transpiruje. Przy zwiększonej wilgotności powietrza pyły opadają; liczba alergii zmniejsza się na takich obszarach nawet trzykrotnie – podkreślił hydrolog.

Odtworzenie w mieście małej retencji

Celem projektu jest także odtworzenie w mieście małej retencji, zatrzymanie wód opadowych i roztopowych oraz takie ich zagospodarowanie, by w zależności od potrzeby rozwiązywać problemy z deficytem bądź chwilowym nadmiarem wody.

Wody opadowe dawniej tworzyły zagrożenie, trzeba było powiększać średnice rur w kanalizacji, by efektywnie odprowadzić je do Grupowej Oczyszczalni Ścieków, która jednak nie zawsze była w stanie je przyjąć, więc kanałem obejścia brudna woda z miasta dostawała się do Warty, a potem do Odry. Tymczasem dzięki opracowanym przez nas technologiom, które stosowane są już na rzece Sokołówce i Bzurze w Arturówku, woda jest podczyszczana i może być retencjonowana, bo nie powstają w niej toksyczne zakwity – objaśnił prof. Zalewski.

Ile będzie kosztować odkrycie rzeki Lamus?

W opinii hydrologa podstawowym założeniem projektu jest zamiana zagrożeń, jakie stwarzają cieki płynące głównie przez podziemne kanały i zasilane przez wody opadowe, w szansę na stworzenie zrównoważonego i przyjaznego dla mieszkańców środowiska w mieście.

Ten projekt jest powiązaniem aspektów hydrologicznych, architektonicznych i przestrzeni publicznej; zakłada też liczne konsultacje społeczne, które pozwolą ustalić, co na tym niemałym obszarze jakim jest kwartał od ul. Tymienieckiego do Wodnego Rynku i pomiędzy ul. Kilińskiego i Przędzalnianą powinno się znaleźć. Materiałami bazowymi do naszej pracy jest zakres, teren i cele postawione przez zleceniodawcę, zatem nie odpowiem jeszcze, w którym miejscu rzeka Lamus zostanie odkryta – zaznaczył Bartłomiej Zgorzelski z firmy ZBZ Projekt, która zajmie się przygotowaniem projektu.

Z kolei Riemer podkreślił, że zagospodarowanie na nowo rzeki Lamus, w tym wydobycie jej z podziemi, kosztować będzie kilkanaście milionów złotych, zatem urząd będzie ubiegał się o dofinansowanie z UE. Sama faza projektowa ma zająć kilka miesięcy.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRosyjska propaganda wykorzystuje polskich aktywistów w swojej kampanii
Następny artykułWystawa „TWÓRCZOŚĆ” Krzysztofa Ninkiewicza (22.10)