11 października mija dokładnie miesiąc od finału mistrzostw świata siatkarzy, w którym Polacy przegrali 1:3 z Włochami i musieli zadowolić się srebrnym medalem mundialu. Z czasem pewnie go docenią, ale już tuż po spotkaniu widać było, że wielu z nich było zawiedzionych, w tym trener Nikola Grbić.
“Byłem wypruty emocjonalnie po porażce”. Grbić mocno przeżył przegrany finał MŚ
Serb wrócił do Włoch i nieco odciął się od aktywnego uczestniczenia w świecie siatkówki. – Czuję się dobrze, wypoczęty – mówi Sport.pl Grbić. – Miałem niedawno okres, kiedy byłem w dołku, zawiedziony po tym, jak zakończyły się mistrzostwa świata. Byłem wypruty emocjonalnie, co jest normalne po takim turnieju i tej porażce. To była moja szósta szansa na złoty medal mistrzostw świata i znów się nie udało, a w zasadzie tylko jego wśród wszystkich osiągnięć mi brakuje. Miałem nadzieję, że mogę go zdobyć, jeśli nie jako zawodnik, to jako trener – przynaje.
– Chwilę to potrwało, ale wróciłem do mojej rutyny w domu. Odwożę dzieci do szkoły, zabieram je na ich treningi. Jestem już nie tylko trenerem, ale też ojcem na pełnym etacie. Wróciłem do życia rodzinnego, tak można to nazwać. Czy śledzę siatkówkę? Oczywiście, PlusLigę. Nie wszystkie mecze, ale starałem się śledzić wiele. Także SuperLegę we Włoszech. Staram się pozostawać w stałym kontakcie ze światem siatkówki, nawet jeśli się trochę wyłączyłem – dodaje Nikola Grbić.
Grbić nie jest znawcą siatkówki kobiet, ale śledzi MŚ. Mówi o Serbkach. “Trudno jest grać w roli faworyta”
Choć Grbić śledzi głównie męską siatkówkę, to ciekawym wydarzeniem powiązanym z aktualną sytuacją trenera jest na pewno ćwierćfinał mistrzostw świata siatkarek, gdzie Polki zmierzą się z Serbkami. – Będę szczery: nie jestem wielkim znawcą siatkówki kobiet, nie oglądam jej zbyt wiele. Teraz, ze względu na mistrzostwa świata, nawet jeśli nie oglądam meczów, to śledzę to, co się dzieje. Staram się być na bieżąco z wynikami. Widzę jednak, że na mecze Polek przychodzi tłum kibiców. To jest najważniejsze. Wynik wygląda na dobry, choć trudno mi go ocenić, nie znając pełnego kontekstu – przekonuje Grbić.
– Z Serbkami w 2018 roku byliśmy czasem w tym samym hotelu i znam wiele z nich. To wtedy zdobywały mistrzostwo świata. Mam świadomość, że to bardzo jakościowy zespół, zawodniczki, które zdobywają wiele trofeów i grają w najlepszych możliwych zespołach kobiecej siatkówki na świecie. Przyzwyczaiły się do najtrudniejszych wyzwań. Wiem też, że mają wielką ambicję do tego, żeby obronić złoto sprzed czterech lat. Zawsze trudno jest grać w roli faworyta. Przez to mają chyba trochę przewagi nad Polkami w ćwierćfinale, ale to faza play-off i trzeba mieć świadomość, że wiele może się wydarzyć. Jeśli odpowiednio się powalczy od początku spotkania, to można wygrać z każdym. To uniwersalne dla każdej dyscypliny – wskazuje trener Polaków.
Grbić przekazuje Polkom wiadomość: Musicie postarać się być tak silne, jak tylko możecie
We wtorkowym spotkaniu sercem będzie zatem za Serbią. – Moim zespołem teraz jest Polska, ale dorastałem w Serbii, więc przy ich meczach zawsze będę miał pewne wyjątkowe emocje. Nie ma znaczenia, jaki to sport. Tak samo było w Krakowie, gdy graliśmy przeciwko Serbom w Memoriale Wagnera. Było specyficznie, bo grałem przeciwko “własnej” drużynie. Nie ma innego takiego meczu, to unikalne uczucie – opisuje Grbić.
– Nie będę ukrywał, że we wtorkowy wieczór nie zamienię się w typowego kibica. Nie będę wyraźnie wspierał któregoś z zespołów. Nie jestem tym gościem, który siada przed telewizorem z piwem, maluje sobie flagi na policzkach i biega po całym domu, kiedy tylko zdobywamy punkt. Dla innych pewnie czasem tak to wygląda, ale kto mnie zna, wie, że podchodzę do meczów, które oglądam spokojnie. Jeśli znajdę czas, to będę śledził ten ćwierćfinał, ale nie zaangażuję się nie wiadomo jak. Oby to był dobry mecz i niech wygra lepszy – ma nadzieję szkoleniowiec.
– Co mogę przekazać zespołowi? Spróbujcie być najlepszą wersją siebie. Gracie z obecnymi mistrzyniami świata i macie szansę napisać historię. Ale jeśli jesteście na swoim najwyższym poziomie i się tym cieszycie na boisku, to wszystko będzie możliwe. Musicie postarać się być tak silne, jak tylko możecie – podsumowuje Nikola Grbić. Początek spotkania Polek z Serbkami w Arenie Gliwice o godzinie 20:30. Relacja na żywo na Sport.pl i w aplikacji Sport.pl LIVE.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS