Adam Glapiński powiedział, że w nadchodzących kwartałach inflacja będzie spadać na co wpływ mają mieć działania Rady Polityki Pieniężnej. Prezes NBR, wyjaśnił też, że RPP w październiku wstrzymała podwyżki stóp procentowych w oczekiwaniu na listopadowy raport o inflacji i wzroście gospodarczym.
Konferencja Glapińskiego. “To jest zatrzymanie cyklu podwyżek” i co dalej?
– W tej chwili mamy te dane, jakie mamy. Upoważniają nas one, żeby przerwać cykl podwyżek, poczekać na listopadową projekcję, zobaczyć, jakie będą dane GUS-u i ponownie pochylić się nad tym zagadnieniem. Nie mówimy, że na dobre przestaliśmy podwyższać stopy procentowe – mówił Glapiński.
Po środowej decyzji podstawowa stopa procentowa Narodowego Banku Polskiego pozostała na poziomie 6,75 procent.
– To jest zatrzymanie cyklu podwyżek, a nie formalny koniec cyklu podwyżek – podkreślił podczas czwartkowej konferencji prasowej prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) Adam Glapiński.
– To cały czas jest otwarty formalnie cykl. Zatrzymujemy wzrost cen, wzrost stóp procentowych przyglądamy się sytuacji. Przyglądamy się do listopada. W listopadzie będzie opublikowany kolejny raport o inflacji, który dla NBP, dla wszystkich obserwatorów jest najważniejszym dokumentem, pozwalającym w najlepszy sposób przyjrzeć się najbliższym kwartałom – wyjaśnił Glapiński.
Prezes NBP zaznaczył, że “nie oznacza to, że w czasie tak silnych szoków i nieprzewidywalnych wydarzeń w pełni możemy przewidzieć przyszłość”.
– W tej chwili to ryzyko, ta niepewność jest szczególnie duża. Co jest ryzykiem numer jeden – rozwój sytuacji wojennej na terenie Ukrainy – stwierdził.
– Zakładając, że wszystkie podstawowe czynniki kształtują się tak jak w tej chwili, to ten raport o inflacji przedstawi nam najbliższą rzeczywistość i najbardziej prawdopodobną, przewidywaną, projektowaną przyszłość w kilku następnych kwartałach – powiedział Glapiński.
Prezes NBP mówił o walce z inflacją. “Dla gospodarstw domowych (…) przykre i bolesne”
Wskazał, że najbliższe kwartały będą najważniejsze.
Prezes NBP zwrócił uwagę, że dotychczasowe działania RPP, 11 kolejnych podwyżek – najdłuższy cykl podwyżek w historii funkcjonowania RPP – w znaczący sposób ograniczyły popyt na kredyty ze strony sektora prywatnego, a szczególnie gospodarstw domowych.
– Mówię o czymś, co jest korzystne z punktu widzenia walki z inflacją, a co dla gospodarstw domowych jest przykre i bolesne. Bez trwałego wzrostu kredytów trudno oczekiwać utrzymania się wysokiej inflacji w średnim okresie – podsumował Glapiński.
Konferencja NBP. Po co nam NBP? – pytają eksperci
Po wypowiedziach Glapińskiego ruszyła fala komentarzy. Ekonomiści i politycy opozycji w swoich komentarzach m.in na Twitterze, nie zostawili na prezesie NBP suchej nitki.
– Prezes NBP potwierdza kapitulację w walce z inflacją. Kończymy leczenie, teraz tylko leczenie paliatywne, patrzymy obojętnie, jak rząd aplikuje kolejne leki przeciwbólowe. Realizacja rozkazu z Nowogrodzkiej do wyborów żadnych nieprzyjemnych działań, po nas choćby Turcja – napisał na Twitterze Sławomir Dudek, główny ekonomista Fundacji FOR.
– Glapiński-jastrząb o gołębim usposobieniu po roku i 11 podwyżkach stóp przyznaje, że NBP niewiele może w walce ze wzrostem cen. “Polską inflację” mają ratować FED i ECB. Patrząc na złotego to ja zadam kontrowersyjne pytanie, po co nam NBP – pyta retorycznie ekspert Konfederacji Lewiatan Mariusz Zielonka.
– Prezes Glapiński znów bagatelizuje inflację. Spodziewa się, że sama spadnie – skomentował wystąpienie Glapińskiego, Ryszard Petru.
– To taka sama prawda jak to, że inflacja spada, rachunki nie rosną, a drożyzny nie ma! Oszuści – napisał Krzysztof Gawkowski poseł Lewicy.
– Wydawało się, że Prezes Glapiński zrozumiał, że sytuacja jest naprawdę poważna, bo po raz pierwszy usiłował zachowywać się jak prezes banku centralnego. Przy pytaniach poszło mu gorzej, a na koniec znów stał się działaczem partyjnym – napisała posłanka Platformy Obywatelskiej Izabela Leszczyna.
– Pan prezes Glapiński właśnie powiedział, że kryzysu nie ma w Polsce i co więcej tempo wzrostu jest za wysokie. Szkoda, że nie miał czasu porozmawiać z przedsiębiorcami, którzy rozpoczęli zwolnienia, a cześć z nich myśli o zamknięciu firmy – zauważył Dariusz Joński z Koalicji Obywatelskiej.
– Glapiński – symbol początku upadku polskiej waluty i zapętlenia inflacji. Jak tak dalej pójdzie to będziemy mieli Buenos Aires nad Wisłą. Bez tanga i bez Maradony – skomentował europoseł Łukasz Kohut.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS