4 października 2022 roku w mediach społecznościowych zaczęło krążyć zdjęcie leżącego Jeremy’ego Bowena, dziennikarza BBC, w trakcie reportażu z wojny w Ukrainie. Powielające fotografię osoby twierdziły, że reporter udawał tylko, że relacjonuje sytuację w czasie rosyjskiego ostrzału. Dowodem na to miała być kobieta stojąca w tle, która spoglądała w jego kierunku i w przeciwieństwie do Bowena wyglądała na spokojną. Cała sytuacja miała ośmieszyć dziennikarza i pokazać go w złym świetle. Czy faktycznie reporter tylko udawał?
Teza:
Jeremy Bowen, dziennikarz BBC, udawał, że był pod ostrzałem w trakcie realizacji reportażu w Ukrainie.
Nasza ocena:
Narracja taka powielana była przez liczne konta w mediach społecznościowych. Cieszyła się ona dużymi zasięgami w języku włoskim, niemieckim czy angielskim. Również w Polsce sprawa nie przeszła bez echa. Szczególnie popularny był ten wpis na Twitterze. Również liczne konta na Telegramie opisywały to zdjęcie. Wśród nich znalazły się jawnie prorosyjskie, takie jak Ruch Oporu czy News Front Polska. Fotografia trafiła również na Facebooka, gdzie zyskała popularność dzięki udostępnieniu na profilu Sympatycy Konfederacji.
Źródło zdjęcia
Omawiana fotografia tak naprawdę jest stopklatką z reportażu BBC z marca 2022 roku. Jeremy Bowen wraz ze swoją ekipą nagrywał ewakuację cywilów z Irpienia. Był to moment, kiedy wojska rosyjskie zbliżały się do Kijowa, a armia ukraińska desperacko starała się powstrzymać marsz przeciwnika na stolicę. Miasto znalazło się pod ciągłym ostrzałem artylerii, stając się niezwykle niebezpiecznym miejscem dla ludności cywilnej.
Reportaż BBC dobrze pokazuje, jakie zagrożenia czyhały na mieszkańców. Możemy zobaczyć, jak co chwila muszą padać na ziemię lub kucać, gdy pocisk przelatuje nad ich głowami. Niestety nie obyło się bez ofiar. Podczas ewakuacji pocisk moździerzowy zabił 4 osoby, w tym dwójkę dzieci. Uderzył on niedaleko miejsca, w którym przebywała ekipa BBC, co pokazuje, że reporterzy również znajdowali się w dużym niebezpieczeństwie.
Fałszywy ostrzał?
Na fakt, że opis powielanego w mediach społecznościowych zdjęcia jest manipulacją, zwrócił uwagę włoski dziennikarz David Puente. Omawiana stopklatka pochodzi z około 2:08 reportażu. Oglądając ten fragment, szybko można zorientować się, że w tle cały czas słyszalny jest ogień artylerii i niedalekie eksplozje. Fałszywe są również twierdzenia, jakie pojawiały się w niektórych wpisach, że widoczna kobieta wracała z zakupów. W rzeczywistości niosła w torbach swój dobytek, uciekając z Irpeinia. Możemy zobaczyć, jak zaledwie kilka sekund wcześniej kuca ona za osłoną, obawiając się uderzenia pocisku. Kiedy wstała, poruszyła się w kierunku reportera, a następnie stanęła, by zapewne znaleźć najlepszą drogę wyjścia znad brzegu rzeki. Najpierw popatrzyła w kierunku Bowena, a potem w prawo na schody z niebiesko-żółtą barierką.
W tle nagrania widoczny jest most w Irpieniu, który został wysadzony przez siły ukraińskie, by spowolnić rosyjską ofensywę. Z tego względu mieszkańcy musieli przedostawać się po niepewnej nawierzchni i wąskich kładkach, by uciec z linii frontu. Skutkowało to tym, że nie mogli oni zabrać ze sobą zbyt wielu rzeczy, stąd kobieta ma ze sobą tylko dwie foliowe torebki. Po obejrzeniu materiału BBC nie ma żadnych wątpliwości, że sytuacja, w jakiej znalazł się Jeremy Bowen, rzeczywiście była niebezpieczna.
Podsumowanie
Stopklatka krążąca w mediach społecznościowych była powielana wraz z sugestywnym opisem, który zastąpił oryginalny kontekst. Spowodowało to wprowadzenie w błąd wielu internautów, którzy nieświadomie naśmiewali się z reportera. W rzeczywistości Jeremy Bowen faktycznie był na linii frontu, a jego życiu zagrażało niebezpieczeństwo. Można to bez problemu stwierdzić po obejrzeniu reportażu BBC.
Źródła
BBC: https://www.bbc.com/news/av/world-europe-60641873
Open.online: https://www.open.online/2022/10/06/ucraina-giornalista-bbc-jeremy-bowen-fc/
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS