A A+ A++
Są warunki do dalszych podwyżek stóp proc. w Polsce, ale RPP jest gołębia
fot. Tuesday Temptation / / Pexels

Rada Polityki Pieniężnej prawdopodobnie nie zakończyła jeszcze cyklu podwyżek stóp – miałyby one raczej charakter dostrajający, choć są ryzyka po stronie mocnego wznowienia cyklu – oceniają ekonomiści. Niektóre ośrodki analityczne sądzą, że Rada bez względu na wyniki listopadowej projekcji inflacji nie zwiększy już kosztu pieniądza.

“Kluczowym wydarzeniem z punktu widzenia oceny perspektyw polityki pieniężnej będzie najbliższe posiedzenie RPP, a w szczególności kształt najnowszej projekcji makroekonomicznej. Uważamy, że RPP zdecyduje się na jeszcze jedną-dwie podwyżki stóp, w listopadzie i ewentualnie na początku 2023 roku. W trakcie 2023 możliwe są kosmetyczne obniżki, a 2024 ponowna walka z uciążliwą inflacją i ponownie zacieśnienie politycy mix, albo przez podwyżki stóp albo duże zaostrzenie polityki budżetowej” – napisali w nocie ekonomiści ING BŚ.

Ekonomiści mBanku nie potrafią stwierdzić “gdzie i czy RPP ustawiła sobie granicę bólu” pod kątem tego, jak bardzo inflacja może jeszcze wzrosnąć lub jak długo Rada może czekać na spadek inflacji indukowany spowolnieniem gospodarczym.

“Konkludując, podtrzymujemy zdanie, iż cykl zacieśniania dobiegł najpewniej końca. Z kolei przypadku jego ewentualnego wznowienia prawdopodobnie mówimy o solidnych podwyżkach, a nie o fine tuningu” – dodali.

W ocenie ekonomistów Alior Banku, ryzyka zewnętrzne i wewnętrzne są wciąż skierowane w stronę utrzymania wysokiej presji inflacyjnej, co w połączeniu ze słabym złotym i jastrzębim Fed, powinno skłonić RPP do wznowienia podwyżek stóp procentowych.

Zdaniem ekonomistów Banku Pekao, jest jasne, że ewentualną podwyżkę w listopadzie Rada traktować będzie jako ruch korekcyjny, a nie zmianę nastawienia i myślenia o gospodarce w ogóle.

“Większe dostosowanie niż o 25-50 pb mogłoby zostać wymuszone przez radykalną zmianę scenariusza makro, takiej jednak projekcja nie ma szans wskazać. Czy presja rynkowa może to zrobić? Nie jest to jasne – komentarze prezesa NBP na temat kursu złotego sugerują, że ten kanał polityki pieniężnej jest efektywnie poza kontrolą NBP” – dodali.

Ekonomiści BGK piszą w porannej nocie, że wystąpienie prezesa Glapińskiego miało gołębi charakter, a Rada najpewniej zakończyła cykl zacieśniania.

“Adam Glapiński swoje stanowisko uzasadniał tym, że poza formalnym celem (inflacyjnym) NBP jest także nieformalnie zobowiązany do dbania o stabilność krajowego systemu finansowego, któremu dalsze podwyżki stóp mogłyby istotnie zaszkodzić. Wypadkowo mocno spłaszcza i przesuwa to w dół oczekiwaną ścieżkę głównej stopy Banku w najbliższej przyszłości. Ponieważ, naszym zdaniem, listopadowa projekcja nie pokaże nic, co mogłoby zmienić zdanie członków Rady z wczoraj, skoro inflacja na poziomie ponad 17,0 proc. rdr nie wydaje się wystarczającym argumentem. Natomiast sądzimy, że w takim razie powrót do celu inflacyjnego potrwa dłużej niż do tej pory zakładały nawet zwane rok temu ekstremalnymi prognozy” – napisano.

Zdaniem ING, obraz inflacyjny w ciągu najbliższych dwóch lat może być gorszy niż wskazuje prezes NBP, ponieważ podwyżki stóp procentowych na świecie i dekoniunktura w kraju nie zahamują krajowych efektów drugiej rundy. Choć pojawia się bariera popytu, to krótkoterminowo proces przerzucania kosztów na ceny wciąż mocno działa.

“Dlatego presja na wzrost inflacji bazowej będzie się utrzymywała w najbliższych 2-3 kwartałach. W 2023 inflacja CPI rzeczywiście mocno spadnie (z około 20 proc. na początku 2023 do poniżej 10 proc. pod koniec 2023), ale nasze modele wskazują iż inflacja bazowa będzie uporczywie wysoka. Dodatkowo zniesienie tarcz uruchomi ‘inflację odłożoną’ i doda 4 pkt. proc. do CPI w 2024” – oceniają eksperci ING.

RPP utrzymała w środę stopy procentowe na niezmienionym poziomie, a po wcześniejszej serii 11 podwyżek z rzędu stopa referencyjna wynosi 6,75 proc.

Prezes NBP A. Glapiński powiedział w czwartek, że RPP zatrzymała cykl podwyżek stóp proc., ale nie podjęła decyzji o zakończeniu go, a dalsze decyzje Rady będą zależały od listopadowej projekcji.

Jeśli raport wskaże, że czynniki wewnętrzne, podbijające CPI, rozwijają się, będzie to przesłanką za wznowieniem cyklu. Prezes NBP zasugerował, że perspektywy powrotu inflacji do celu w 2024 r. pogarszają się. (PAP Biznes)

tus/ asa/

Źródło:PAP Biznes
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTroje laureatów pokojowego Nobla
Następny artykułTechnologia w służbie ekologii: hackathon GO Green – Energy Efficiency Solutions