Autobus zahamował, pasażerka doznała poważnego urazu kolana. Domaga się odszkodowania, ale nie może przedstawić ubezpieczycielowi dowodów na nagraniach z miejsca zdarzenia. Przewoźnik twierdzi, że zepsuty monitoring niczego nie zarejestrował.
Do zdarzenia doszło w połowie sierpnia. Maria akurat wracała z pracy. Wsiadła na Dworcu Centralnym do autobusu linii 525, żeby dojechać do domu na Gocław. Autobus ruszył i gdy kierowca skręcał w Al. Jerozolimskie, pojazd gwałtownie zahamował. W wyniku szarpnięcia siedząca na końcu autobusu Maria doznała urazu. – Prawym kolanem uderzyłam w szybę przy siedzeniu, a lewym – w metalową poręcz pod kasownikiem. Zabolało, ale nie sądziłam, że to coś poważnego. Wysiadłam z autobusu i poszłam do domu przyłożyć lód – relacjonuje Maria.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS