W środę ścigano się na pętli Laayoune – Laayoune. Dojazdówka liczyła zaledwie 23 kilometry, natomiast walka o najlepsze czasy rozgrywała się na dystansie 299 kilometrów.
Trzeci etap określono jako najtrudniejszy w tegorocznej edycji Rajdu Maroka, z dużą ilością wydm już na samym początku. Potem trzeba było zmierzyć się z płaskowyżami, gdzie słabo widoczne drogi wymagały dużej czujności w kontekście nawigacji.
Po nieszczęściach dnia poprzedniego, Nasser Al-Attiyah i Mathieu Baumel (Toyota GR DKR Hilux) byli najszybsi w samochodowej kategorii T1. Guerlain Chicherit i Alex Winocq (Prodrive Hunter) finiszowali na drugim miejscu (+1:21). Nie zawiedli Jakub Przygoński i Armand Monleon (Mini JCW Buggy) kompletując trójkę (+2:01). Reprezentanci Bahrain Raid Xtreme Orlando Terranova/Alex Bravo (Prodrive Hunter) stracili 6:20, a ich koledzy Sebastien Loeb i Fabian Lurquin zajęli siódme miejsce (+13:31).
Regularność Chicherita wreszcie została nagrodzona. Francuz objął prowadzenie w rajdzie. Wyprzedza Terranovę o 47 sekund i Loeba o niespełna pięć minut (+4:50). Strata Al-Attiyaha wynosi już 27.37, co zdecydowanie promuje Loeba w walce o tytuł z Katarczykiem.
W wewnętrznym pojedynku Audi ponownie triumfowali Carlos Sainz i Lucas Cruz, z przewagą nieco ponad sześć minut nad Mattiasem Ekstromem i Emilem Bergkvistem oraz ponad 25 minut nad Stephane Peterhanselem i Edouardo Boulangerem.
Dzień po zwycięstwie Guillaume’a De Meviusa i Francoisa Cazaleta, w T3 triumfowali jego koledzy z ekipy Red Bull Off-Road Junior Team, Seth Quintero i Dennis Zenz. Zajmujący aktualnie trzecie miejsce w mistrzostwach świata uzyskali dziś ósmy czas w łącznych wynikach samochodowej stawki, pokonując w klasie koleżankę zespołową Cristinę Gutierrez, pilotowaną przez Pablo Moreno Huetę o ponad sześć minut. Chaleco Lopez i Oriol Mena (Can-Am Factory South Racing) również gościli na oesowym podium prawie 8 minut za Amerykaninem i Niemcem. Lopez nadal przewodzi w łącznych wynikach klasy. Jednak jego przewaga nad dzisiejszym zwycięzcą Sethem Quintero zmalała do zaledwie 47 sekund.
W T4 najlepsze tempo narzucili Rokas Baciuska i Oriol Vidal. Marek Goczał i Łukasz Łaskawiec mieli szósty czas. Po środzie prowadzi Baciuska mając w zapasie dziesięć minut nad Jeremiasem Feriolim i Gonzalo Rinaldim.
– Dzisiejszy, już 3 etap był znacznie lepszy od wczorajszego, jednak i dzisiaj czekały na nas niespodzianki – powiedział Łukasz Łaskawiec. -Ze względu na wczorajszą późną porę dotarcia do mety, startowaliśmy na dość odległej pozycji. Jazda w sporym kurzu nie należała do najprzyjemniejszych. Na początku odcinka było sporo „urwanych”, niebezpiecznych wydm. Wydmy były dość miękkie, ale w piachu było sporo pochowanych głazów. Również spore koleiny nie ułatwiały szybkiej jazdy.
– Na około 30 kilometrze nie udało nam się „wyskoczyć” z bardzo głębokiej koleiny i niestety złapaliśmy kapcia – kontynuował. – Na domiar złego doszły nas ciężarówki i narobiły tyle kurzu, że nie było widać czubka swojego nosa a co dopiero trasy. Większość odcinka to „pedal to the metal”. Ciężarówki również łapały kapcie, więc wyprzedzaliśmy je a one później nas dochodziły i taka zabawa trwała prawie cały odcinek. Na około 50 km przed metą złapaliśmy drugiego kapcia także czas przejazdu był daleki, od naszych oczekiwań, ale jutro też jest dzień. Czeka nas blisko 350 km zabawy w piaskownicy.
W motocyklowej stawce RallyGP najlepszym czasem popisał się Luciano Benavides. Zawodnik Husqvarna Racing Team wystartował rano jako dziewiąty i objął prowadzenie od 88 kilometra nie oddając go już ani razu do samej mety. Pokonał kolegę zespołowego Skylera Howesa o zaledwie 25 sekund. Trzeci był Ross Branch (Hero Motorsports) wolniejszy o 2:38.
Na dwa etapy przed końcem zawodów w czołowej piątce są cztery stajnie. Howes wyprzedza Benavidesa o 3:17, Price’a (Red Bull KTM) o 4:45. Dalej są Branch (+6:46) oraz Brabec (Monster Energy Honda) (+7:16).
Konrad Dąbrowski był trzeci w stawce Rally2 ustępując zwycięzcy dnia Masonowi Kleinowi o 7:43 i o nieco ponad pięć i pół minuty Bradley’owi Coxowi. Po trzech etapach Polak jest 37:19 za podium. Bartłomiej Tabin widnieje na trzydziestej pozycji. Paweł Otwinowski zamknął dziesiątkę w grupie quadowców na środowym odcinku specjalnym.
W wadze ciężkiej do głosu doszli Kees Koolen, Wouter De Graaff i Paolo Ceci. O ponad pół godziny pokonali liderów Martina Macika, Frantiska Tomaska i Davida Svandę. Tomas Vratny jadący z Bartłomiejem Bobą i Jaromirem Martincem byli wolniejsi o kolejne dziesięć minut.
Video: Rajd Maroka 2022 – Etap 2
akcje
komentarze
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS