W Turcji zainaugurowany został sezon ligowy. Dobre mecze rozegrali wszyscy Polacy walczący na tureckich parkietach, ale tylko Mateusz Mika mógł cieszyć się z wygranej. Już w pierwszej kolejce punkt straciły Fenerbahce i Arkas.
Na inaugurację sezonu doszło do starcia „polskich” drużyn, w którym Mateusz Mika okazał się lepszy od Bartosza Bućko. Jego Türşad pokonał na wyjeździe Hatay 3:1. Gospodarze do walki zerwali się w trzecim secie, ale nie udało im się doprowadzić do tie-breaka. Kluczem do wygranej gości okazał się blok, którym 15 razy zatrzymywali przeciwników.
Pierwsze skrzypce wśród przyjezdnych grali Bardia Saadat i Mateusz Mika, którzy zgromadzili na koncie po 18 punktów. Polak popisał się 1 asem serwisowym, 2 blokami, a w ataku osiągnął 56% skuteczności. Do tego dołożył 50% skuteczności w przyjęciu, w którym nie popełnił żadnego błędu. Po drugiej stronie siatki jednym z wyróżniających się zawodników był Bartosz Bućko, który zdobył 16 oczek, z czego 3 w polu serwisowym, a pozostałe w ataku przy 50% skuteczności. Na podobnym poziomie zaprezentował się w przyjęciu, w którym angażowany był 23 razy i popełnił 2 błędy.
Bez niespodzianki obyło się w Ankarze, gdzie Halkbank gładko w trzech setach rozprawił się z Develi. Goście tylko w jednej partii przekroczyli barierę 20 oczek. Dominacja faworytów zaczynała się na zagrywce (7 asów), a kończyła w ataku (72% skuteczności). Świetne zawody rozegrał Nimir Abdel-Aziz, który zgromadził na koncie 24 punkty przy skuteczności w ataku na poziomie 88%. Wśród pokonanych liderem był Michał Filip, który wywalczył 20 oczek, z czego 3 w polu serwisowym, a pozostałe w ataku przy ponad 60% skuteczności.
Ziraat Ankara u siebie w pierwszej kolejce potrzebował trzech setów, aby odprawić z kwitkiem Bursę B. Sehir Bld. Ale nie było to jednostronne spotkanie, a aż dwie partie kończyły się batalią na przewagi. Mimo że gospodarze popełnili więcej błędów, to kluczowa okazała się ich lepsza dyspozycja w ataku. Prym w ich szeregach wiódł Wouter Ter Maat, który wywalczył 17 oczek dla swojego zespołu.
Trudną przeprawę przed własną publicznością miało Fenerbahce Stambuł, które prowadziło już z Cizre 2:1, ale dopiero w tie-breaku przypieczętowało zwycięstwo. Gospodarze uzyskali przewagę na siatce, punktując 10 razy blokiem i uzyskując 56% skuteczności w ataku. Ich liderem był Kaan Gurbuz, który zapisał na swoim koncie 22 oczka.
Altekma przed własną publicznością wysoko zawiesiła poprzeczkę Arkasowi Izmir. Zanosiło się nawet na niespodziankę, ale goście zdołali się podnieść, doprowadzić do tie-breaka, a następnie rozstrzygnąć go na swoją korzyść. Stało się tak dzięki ich mniejszej liczbie błędów własnych i lepszej postawie w bloku (12 czap). Pierwszoplanową postacią w ich szeregach był Mirza Lagumdzija, który zdobył 27 punktów.
Niedosyt może odczuwać Spor Toto, które prowadziło już na wyjeździe z Hekimoglu Global Connect 2:1, ale ani w czwartej, ani w piątej odsłonie nie potrafiło postawić kropki nad „i”. Mimo że gospodarze popełnili aż 20 błędów na zagrywce, to ich lepsza postawa w bloku i ponad 60% skuteczności w ataku poprowadziły ich do wygranej. Pierwsze skrzypce w ich szeregach grał Bradley Gunter, który zapisał 29 oczek na koncie.
Galatasaray Stambuł na wyjeździe potrzebowało trzech setów, aby pokonać Tokat Belediye Plevne. Najwięcej walki było w trzeciej odsłonie, którą gospodarze przegrali dopiero po batalii na przewagi. Goście nie błyszczeli w ataku, popełniali też sporo błędów własnych, ale między innymi 10 bloków dało im zwycięstwo. Poprowadził ich do niego Morteza Sharifi, który wywalczył 18 punktów.
Zobacz również:
Wyniki oraz tabela ligi tureckiej siatkarzy
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS