A A+ A++

Mimo zachodu słońca temperatura powietrza na torze Marina Bay niewiele zmieniła się względem pierwszego treningu. Brak promieni słonecznych obniżył za to o kilka stopni temperaturę toru.

W drugim treningu kierowcy zaczęli pewniej szukać limitów swoich maszyn co zaowocowało wieloma efektownymi pocałunkami band.

George Russell podobnie jak “rano” w piątym zakręcie toru wyjechał na wprost, tym razem zdołał jednak wyhamować przed bandą i spokojnie wycofać się z opresji. Swoje chwile grozy przeżywali kierowcy Alpine i Ferrari, a także Sergio Perez, który wcale nie tak lekko uderzył w bandę na jednym z zakrętów.

Sesja niezbyt dobrze rozpoczęła się zarówno dla Charlesa Leclerca, jak i obu kierowców Red Bulla. Cała trójka praktycznie przez całą pierwszą połowę drugiego treningu pozostawała w swoich garażach. Kierowca Ferrari przez problemy z układem hamulcowym stracił również sporą część porannej sesji.

Nie przeszkodziło to mu jednak w uzyskaniu świetnego wyniku na średniej mieszance opon. Monakijczyk na swoim szybkim kółku stracił tylko 0,3 sekundy do jadącego na miękkich oponach partnera zespołowego.

Przesiadka na miękkie opony w końcówce treningu nie sprawiała jednak, że ten łatwo przeskoczył Sainza, kończąc ostatecznie sesję 0,2 sekundy za swoim zespołowym kolegą.

Zwycięzca “porannej” sesji treningowej, Lewis Hamilton, tym razem okazał jednak zdecydowanie wolniejszy od swojego zespołowego kolegi. George Russell do lidera stracił 0,3 sekund, plasując się na trzecim miejscu, a Hamilton już prawie 0,6 sekundy i był dopiero piąty.

Między nich zdołał w końcówce wskoczyć Max Verstappen, który mimo dobrych dwóch sektorów, na mecie stracił do Sainza przeszło 0,3 sekundy.

Za czołową piątką znalazł się z kolei Esteban Ocon i sensacja drugiego treningu- Valtteri Bottas z Alfy Romeo. Ósmy czas należał do Fernando Alonso, a czołową dziesiątkę zamknęli Sergio Perez i Lance Stroll.

Kanadyjczyk również w pierwszym treningu zdołał uplasować się w górnej części tabeli wyników mimo iż w końcówce rozbił swój bolid na bandzie.

Drugą część tabeli otwierał Lando Norris z McLarena. Rano Brytyjczyk był zdecydowanie wolniejszy od swojego zespołowego partnera mimo iż to jemu przyszło sprawdzanie nowych poprawek MCL36 w Singapurze.

Daniel Ricciardo dla odmiany zakończył piątek na odległej 18. pozycji tylko przed Mickem Schumacherem i Nicholasem Latifim.

Na samym torze udało się kierowcom uniknąć większych problemów, ale te pojawiły się na alei serwisowej. Pod koniec sesji do swojego boksu zjeżdżał Pierre Gasly. Wydawało się, że procedura spychania jego aut do garażu odbywa się standardowo, ale nagle z górnego wlotu powietrza buchnął pokaźny snop ognia.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułIga Krefft zapozowała topless. „Kobieta marzenie”
Następny artykułChallenger Orleans: Drzewiecki dociera do ćwierćfinału debla