47-letni Grzegorz P. był przekonany, że rozmawia z 11-letnią dziewczynką. Miał składać jej wulgarne propozycje, wysyłać pornograficzne zdjęcia i prosić dziecko o przesłanie nagich fotografii. Okazało się jednak, że po drugiej stronie ekranu były “wabiki” z grupy Dzieciak w Sieci. W sobotę łowcy pedofilów przyjechali do domu we wsi Huzele w powiecie leskim.
Grupa Dzieciak w Sieci z Poznania jest jedną z wielu podobnych organizacji w Polsce, które zajmują się zwalczaniem pedofilii.
– Skala tego zjawiska jest przerażająca! Naprawdę przerażająca. Jak zaczynałem działać w tej fundacji i w innych podobnych grupach, to nie przypuszczałem, że aż tak to wygląda. Ja sądziłem, że to będzie może jedna osoba zatrzymana na pół roku i wszystko. Gdzieś tam jakiś zdesperowany i zbłąkany człowiek zostanie zatrzymany. A tu? Takich zatrzymań jest multum! W Polsce są 3-4 takie grupy, jak my, dosyć prężnie działające. I każda z nich przynajmniej raz w tygodniu ma jednego, czy dwóch zatrzymanych. Skala problemu jest niewiarygodnie duża, a te nasze „wabiki” mają niestety pełne ręce roboty. Niestety – mówi w rozmowie z Nową Gazetą Biłgorajską łowca pedofilów z grupy Dzieciak w Sieci.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS