Niektórzy są tak bezczelni, że rozsiadają się na parapecie i handlują w biały dzień – usłyszeliśmy od przedsiębiorcy, który uważa, że przy ulicy Pomorskiej, blisko placu Wolności, są codziennie sprzedawane i zażywane narkotyki.
Zdaniem części mieszkańców i przedsiębiorców działających w bliskim sąsiedztwie placu Wolności, od czasu zamknięcia go dla ruchu, pojawili się handlarze narkotyków i ich klienci.
Dotarły do nas sygnały, że podejrzane osoby codziennie od około godz. 16 do późnych godzin nocnych kręcą się w rejonie jednego z pustostanów na początku Pomorskiej i pobliskiego dzikiego parkingu. – Za rękę ich nie złapałem, więc tak naprawę nie wiem, co robią, ale skoro na widok przejeżdżającego radiowozu od razu znikają, to domyślam się, że nie jest to nic legalnego – mówi pan Robert, starszy mieszkaniec okolicy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS