Dzięki akcji pana Grzegorza okoliczni emeryci nie muszą już cierpieć głodu. “To jest Pan Wiesław, Pani Jadwiga, Pani Maria i kilkanaście innych osób, których skromne emerytury odzierają z godności. Dlatego właściciel baru Do Syta mówi Im, że u niego szyld nie jest tylko reklamowy. Naprawdę można się najeść, zamówić barszcz, mielone albo jedno i drugie z surówką w dodatku. Do syta. Bez nerwowego szukania pieniędzy w pustym portfelu. Bez wstydu. Bo wstydem jest to, że tak wielu osób dziś nie stać na ten ciepły posiłek każdego dnia. Pan Grzegorz mówi, że do niego takich osób zagląda coraz więcej” — tłumaczy dziennikarka.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS