Prezes PiS Jarosław Kaczyński został ukarany naganą przez Sejmową Komisję Etyki Poselskiej. Poszło o jego słowa o gender.
Kaczyński dokonuje obecnie objazdu kraju i licznych spotkań z wyborcami. Na tych spotkaniach kilka razy poruszał temat mody na gender. Podkreślał, że nikt nie nawołuje do prześladowania osób, które faktycznie cierpią na dysforię płciową, a takim osobom trzeba pomóc. „Jest mniej więcej jeden promil ludzi, którzy mają pewne zachwiania pod tym względem, zachwiania tożsamości” – powiedział w Gnieźnie – „I trzeba im pomóc, nie należy ich prześladować, żaden cud nie zmieni kobiety w mężczyznę i na odwrót. To jest po prostu niewykonalne, bo to jest już po prostu w chromosomach”.
Na innym spotkaniu, które odbyło się 24 lipca, wyraził się w podobnym tonie. „Jeżeli ktoś autentycznie, ale nie na zasadzie mody, nie na zasadzie wmówienia, ma tego rodzaju odczucia i to mu utrudnia życia, to powtarzam, trzeba mu pomóc. Można przeprowadzić operacje, które i tak robią fikcję. Nikt z nas nic przeciwko temu nie ma” – powiedział. Stwierdził jednak, że jest przeciwny promowaniu gender, zwłaszcza wśród dzieci. „W Anglii jest teraz akcja, która pokazuje, ile nieszczęść w ten sposób zrobiono, ile dzieci potwornie skrzywdzono” – dodał, nawiązując najprawdopodobniej do kliniki Tavistock. Ta klinika oferowała „usługi zmiany płci” dzieciom, ale wyszło na jaw, że tamtejsi lekarze nie weryfikują w wystarczającym stopniu, czy ich pacjenci faktycznie cierpią na dysforię płciową, a rząd zdecydował się na jej zamknięcie.
3 września Kaczyński pozwolił sobie za to na kpinę ze współczesnej tęczowej lewicy. „Nawet osoby o odmiennych orientacjach są niedostatecznie postępowe, bo postępowi są tak naprawdę tylko ci, którzy uważają, że każdy z siedzących tutaj każdego dnia może nawet kilkukrotnie uznać się albo za kobietę, albo za mężczyznę, albo za przedstawiciela jednej z pięćdziesięciu innych płci” – ironizował.
Sejmowej Komisji Etyki nie spodobały się jednak słowa, które wygłosił 25 czerwca, podczas wizyty we Włocławku. „No i musimy także doprowadzić, chociaż to może najtrudniejsze, do tego, żeby powróciła prawda. Oczywiście ktoś się może z nami nie zgadzać, ma lewicowe poglądy. Uważa, że każdy z nas może w pewnym momencie powiedzieć, że teraz, do tej pory, do godziny – jest w tej chwili koło wpół do szóstej – byłem mężczyzną, a teraz jestem kobietą. Bo przecież lewica uważa, że tak powinno być i należy tego przestrzegać – stwierdził – „Mój szef w pracy, czy nawet moja koleżanka, mój kolega w pracy powinni się do mnie zwracać już tym razem w formie żeńskiej. Można mieć takie poglądy. Dziwne co prawda, ja bym to badał”.
Za ukaraniem Kaczyńskiego zagłosowała przewodnicząca komisji Monika Falej (Lewica), oraz Jan Łopata i Izabela Mrzygłocka z KO. Przeciw był Jacek Świat z PiS. Ostateczna decyzja o przyznaniu lub odrzuceniu nagany należy do prezydium Sejmu. Sam prezes nie przejął się nią za mocno – nie pojawił się na posiedzeniu i nie usprawiedliwił swojej nieobecności.
Źródło: Stefczyk.info na podst. Polsat News Autor: WM
Fot. PAP/Krzysztof Świderski
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS