A A+ A++

Wojna na Ukrainie ma całą masę bohaterów. Ta książka wydobywa z cienia bohaterskie kobiety.

‘Siostry nadziei. Nieznane historie bohaterskich kobiet walczących na Ukrainie” to tytuł książki będącej świadectwem kobiet, które w obliczu wojny ryzykują własne życie, walcząc o dobro każdego człowieka, a która ukaże się 12 października 2022 roku. Jej autorką jest dziennikarka Gościa Niedzielnego, Agata Puścikowska.  

Wojna w Ukrainie trwa nieprzerwanie od 24 lutego. Gdy tego dnia wojska rosyjskie zaatakowały Ukrainę, również siostry zakonne rozpoczęły własną walkę o człowieczeństwo w piekle wojny. Pozostały w kraju, aby służyć ludziom tak samo jak ich poprzedniczki podczas drugiej wojny światowej. Inne, zmuszone działaniami wojennymi i koniecznością ochrony podopiecznych, swoją posługę sprawują w Polsce, pomagając tym, którzy zostali za wschodnią granicą.

Agata Puścikowska dotarła do kobiet niezwykłych, choć niebywale skromnych i swoją walkę toczących po cichu. Siostry zakonne, głównie Polki mieszkające na Ukrainie, opowiadają autorce o tym, jak wygląda wojna oczami kobiet, czy czują strach, patrząc na rakiety burzące okoliczne budynki lub słysząc huk spadających bomb. Mówią o codziennej posłudze bliźnim, swoich lękach, ale też o wielkich nadziejach na koniec wojny.
 
Siostry nadziei to wyjątkowy reportaż o kobietach, które w obliczu wojny ryzykują własne życie, walcząc o dobro każdego człowieka. To również dramatyczne i wzruszające historie cywilów, którymi opiekują się siostry.
Ta książka zbuduje naszą wiarę w Boga i człowieka. Zapali lampkę nadziei w świecie pełnym historii budzących strach i zniechęcenie.

«« | « |


1

| » | »»

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJubileusz 15-lecia Koła Emerytów, Rencistów i Inwalidów w Szubinie
Następny artykułPijany sędzia prowadził mecz