Dzisiaj, 27 września (15:00)
Amerykańska felietonistka Julia Davis, która z powodu krytyki Kremla znalazła się na liście rosyjskich sankcji, pisze o zmianie propagandy w Rosji. Przykład niedzielnego programu z udziałem czołowych rosyjskich propagandzistów, prezentera Władimira Sołowjowa i szefowej anglojęzycznego kanału RT świadczy jej zdaniem, że w kraju rozpoczęło się szukanie winnych niepowodzeń mobilizacji ogłoszonej przez Władimira Putina. Była mowa o “wysyłaniu odpowiedzialnych idiotów na front” i karze śmierci przez rozstrzelanie.
Julia Davis, felietonistka amerykańskiego serwisu politycznego “The Daily Beast”, pisze o zmianie kremlowskiego przekazu, którą zaobserwowała w niedzielę wieczorem w programie czołowego propagandzisty Kremla Władimira Sołowjowa w jego programie na państwowym kanale Rossija 1. niespodziewanie fragment programu zamienił się w krytykę mobilizacji prowadzonej w Federacji Rosyjskiej na podstawie dekretu prezydenta Władimira Putina. Jednak zdaniem prowadzącego winni to nie szef państwa, ale ci, którzy wykonują jego polecenie.
Częściowa mobilizacja ogłoszona przez Władimira Putina w minioną środę i problemy, które w związku z tą operacją są ujawniane i nagłaśniane w całej Federacji Rosyjskiej zajęły część niedzielnego programu Sołowiowa, który mówił na ten temat wraz z szefową kanału Russia Today Margaritą Simonian. Davis zwraca uwagę, że Simonian, która otwarcie mówiła o problemach, jakie stwarza mobilizacja, to rosyjska prezenterka telewizyjna i propagandystka, redaktor naczelna anglojęzycznej telewizji informacyjnej RT. A wraz z Sołowiowem tworzą parę kluczowych postaci kremlowskiego przekazu w państwowych mediach.
Julia Davis podkreśla m.in., że obydwoje mówili o “spanikowanych telefonach”, jakie mieli otrzymywać. – To pokazuje, że wiele zaangażowanych w to osób zapomniało, jak wykonywać swoją pracę – mówił Sołowiow.
Z kolei Simonian dodała, że gdy słuchała wystąpienia Putina informującego, że pobór obejmie osoby z doświadczeniem wojskowym, wyobrażała sobie, że tak się stanie. Wyznała jednak na antenie, że choć zna wiele osób z wcześniejszym doświadczeniem bojowym, to żadna z tych osób nie otrzymała żadnego wezwania.
– W Moskwie jest milion bezrobotnych, po co (w tej sytuacji) brać na front pracujących? – pytał Sołowiow na antenie kanału Rossija 1. – We wsi jest szesnaście domów, do pięciu przychodzi wezwanie. Czemu? Żeby wieś wyludnić? – argumentował we wstępie, do “tematu mobilizacji, któremu chciałby poświęcić kilka chwil”.
Szefowa propagandowego kanału RT “ze złością wymieniła wiele przypadków, kiedy to nowy pobór objął uczniów w tym tych poza limitem wieku, ludzi z poważnymi chorobami, fryzjerów, nauczycieli, muzyków i samotną matkę z dwojgiem małych dzieci” – przytoczyła Julia Davis fragment programu.
Jednocześnie Sołowiow i Simonian podkreślali, że natknęli się na informacje o poborowych w wieku 59 i 62 lat, których mobilizacja nie powinna obejmować.
Sołowiow podał inny skandaliczny przypadek, w którym ciężko chory muzyk został zmobilizowany w Nowosybirsku, co spowodowało interwencję Aleksandra Karelina senatora i byłego zapaśnika z Nowosybirska. Człowiek, który go zwerbował, tłumaczył później, że umieścił go na listach, bo ten wcześniej złożył na niego skargę – wymienia Julia Davis.
Prowadzący wspominał także przypadek wręczenia powoływanym do wojska zardzewiałych automatów. “Gniewnie pytał, dlaczego tak się stało” – pisze Julia Davis.
Szefowa RT wyraziła na antenie rosyjskiej państwowej telewizji obawę, czy wszyscy nowo przyjęci do wojska otrzymają wystarczające wyposażenie o odpowiedniej jakości. Przypomniała, że w kraju trzeba było wcześniej zbierać zaopatrzenie dla dziesiątków tysięcy żołnierzy, którzy byli na froncie, by im pomóc.
Zaproponowała więc karanie odpowiedzialnych za niedociągnięcia i przypomniała o zyskującym na popularności pomyśle nakłonienia bogatych do wniesienia wkładu w wysiłek wojenny.
– Każdy idiota, który doprowadza do takich sytuacji powinien w pierwszej kolejności jechać prosto na front – mówił z kolei Sołowiow.
“Wtedy Simonian wtrąciła się, by powiedzieć, że te ‘drobne rzeczy’ mają ogromny wpływ na ludzi” – dodała Davis.
Sołowiow miał w trakcie programu mówić, że nikt nie ukryje wadliwego wyposażenia, bo każdy ma dziś telefon, a ludzie nie będą milczeć. “Towarzysze dowódcy, to nie jest czas, by denerwować ludzi” – mówiła z kolei Simonian.
Wymieniła przy tym historię buntu załogi karmionej mięsem pełnym robactwa na pancerniku “Potiomkin” w 1905 roku i pytała “Czy tego chcecie?”.
Mimo krytyki niedociągnięć Sołowiow i Simonian nie odważyli się obwinić w żadnym stopniu rosyjskiego prezydenta Władimira Putina.
Sołowiow z uznaniem wyraził się o przyjęciu przez rosyjskiego przywódcę “wyłącznie na siebie wielkiego ciężaru odpowiedzialności”.
Odnosząc się do błędów w czasie mobilizacji Sołowiow mówił, że każdy, kto nie przestrzega wytycznych i nakazów podlegać powinien “najsurowszej karze”.
Kurczab-Redlich: Putin jest jak zagnany w kąt szczur. Atakuje w swoim interesie
– Jeśli ktoś będzie próbował zdyskredytować naszego nacze … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS