A A+ A++

Współautor raportu o stratach wojennych prof. Konrad Wnęk zadaje w rozmowie z tygodnikiem „Sieci” bardzo proste pytanie: „Dlaczego Niemcy mieliby nie zapłacić za coś, co zniszczyli?”. Według historyka UJ konieczne jest, by mówić głośno „o skali szkód, które nam wyrządzono”.

Według prof. Konrada Wnęka nie jest możliwa wycena życia ludzkiego, a eksperci zatrudnienie przez zespół parlamentarny wyliczyli, na wzór towarzystw ubezpieczeniowych, jakie straty poniósł Polski budżet w wyniku śmierci osób, które mogły pracować i zasilać krajowe PKB.

Wzięto pod uwagę wszystkich. Murarza, który budował szkołę, ale i architekta, który ją projektował i nauczyciela, który uczył w niej dzieci. Każdy z nich otrzymywał wynagrodzenie, które potem wydawał i pieniądz krążył w gospodarce

— zdradza metodologię liczenia wysokości reparacji historyk.

Prof. Wnęk opisuje także, w jak metodyczny sposób Niemcy podeszli do mordowania Polaków, których państwo wcześniej najechali.

Na początku było mordowanie elit – akcja niemiecka wymierzona w klasę, którą należy rozumieć bardzo szeroko. Przed II Wojną Światową przepustką do świata inteligencji była matura. (…) A potem było coraz więcej sposobów doprowadzania do śmierci: masowe egzekucje, obozy koncentracyjne, obozy filtracyjne, ośrodki, w których przeprowadzano eksperymenty medyczne na ludziach. Tak było np. w Lublińcu, gdzie małe dzieci faszerowane były luminalem, popularnym wówczas środkiem nasennym. Sprawdzano, jaka dawka powoduje śmierć

— opowiada ekspert. I dodaje, że po tej masowej zbrodni „nasze elity do dzisiaj nie wyszły na prostą, a straty ludnościowe po II WŚ Polska odrobiła dopiero w 1978 roku”.

A jak należy komunikować współczesnym Niemcom, czasami nieświadomym skali zbrodni przodków, że należy za nie zapłacić? Prof. Wnęk twierdzi, że „pod tym względem raport jest dobry, bo to jest dokument, który nie był pisany w emocjach”.

Jeśli ktoś coś ukradnie komuś w Niemczech i ucieknie z tym do Polski, i tutaj się tą własnością posługuje, to prawo międzynarodowe nakłada na nas obowiązek ścigania złodzieja i zwrotu zagrabionej rzeczy właścicielowi. A Polska została z premedytacją i w sposób metodyczny przez Niemców ograbiona. (…) Dlaczego oni nie mieliby wywiązać się także ze swoich ówczesnej zobowiązań i nie zwrócić tej gotówki? Albo nie zapłacić po prostu za coś, co tutaj zniszczyli?

— pyta historyk.

CAŁA ROZMOWA W NAJNOWSZYM TYGODNIKU „SIECI”: Nowe „Sieci”! Kto stoi za operacją „Pytel”? „To działanie w interesie Putina”. W numerze także m.in. wywiad z byłym premierem Słowenii

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSTALKER 2 nie zaliczył opóźnienia [Aktualizacja #2]
Następny artykułUtajniony punkt dekretu Putina. Media o mobilizacji na masową skalę