Tegoroczne wakacje nie były najłatwiejsze zarówno dla branży turystycznej, jak i turystów. Ci drudzy, choć byli głodni podróżowania po pandemii i związanych z nią ograniczeniach, to tym razem musieli zmierzyć się z inną przeszkodą. W całym kraju dało się odczuć wzrost cen, ale jak się okazuje, Polaków nie odstraszyła drożyzna. Turyści znaleźli sposoby, by urlopy wciąż były budżetowe. Jak wyglądały wakacje 2022?
Wakacje 2022 nad morzem. Jeden gofr na wszystkich
Nadmorskie miejscowości co roku cieszą się dużą popularnością wśród Polaków. Przestrzenne plaże, szum morza i świeża ryba to dla wielu przepis na idealne wakacje. Jednak nie od dziś wiadomo, że ceny nad polskim morzem nie należą do najniższych.
Turyści postanowili zaoszczędzić na wielu polach. Na urlop przyjeżdżali ze swoimi plażowymi akcesoriami, rowerami czy hulajnogami. Próbowali targować się ze sprzedawcami i dzielili się jedzeniem, zamawiając jedną porcję dla kilku osób. Tyczyło się to także gofrów – najczęściej kupowano te suche lub jeden na wszystkich. Przedstawicielom branży turystycznej nie pomógł również wyjątkowo krótki sezon, którego szczyt rozpoczął się dopiero w połowie lipca.
W tym roku goście częściej żywią się sami, niż chodzą “na rybkę”. Przywożą słoiki albo od razu jadą do marketu po duże zakupy. Jest więcej śmieci – opakowań po gotowym jedzeniu
– tłumaczyli przedsiębiorcy, Lucyna i Mieczysław Pietruszewscy dla “Gazety Wyborczej”.
Pierwszy raz w śmieciach zobaczyłam obierki od ziemniaków
– mówiła Marzena Proć – właścicielka domków w Sianożętach.
Wakacje 2022. Polacy oszczędzali, ale przybywali tłumnie
Co ciekawe, mimo wysokich cen Polacy tłumnie podróżowali po kraju. Zamiast tygodniowych wyjazdów stawiali na te weekendowe, częściej wybierali też podróż pociągiem, by zaoszczędzić na paliwie. Choć branża turystyczna może mówić o sukcesie, to spogląda w przyszłość z pewnymi obawami.
To są ostatnie tak dobre wakacje, za rok już się moim zdaniem nie powtórzą. Wielu turystów, wielu gości mówi, że zdecydowali się wyjechać z rodziną, spędzić czas w hotelu, ponieważ jeszcze ich na to stać. Bawmy się, bo nie wiadomo, co będzie za rok, dwa. Może na kolejne wakacje pojedziemy za trzy czy cztery lata
– podzielił się Marek Łuczyński, prezes Polskiej Izby Hotelarzy w rozmowie z portalem “Interia.pl”.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS