Czy we wszechświecie istnieje inteligentne życie? To pytanie było przedmiotem dyskusji od wieków, jeśli nie tysiącleci. Po wielu latach badań wielu naukowców nie ma złudzeń co do tego, że raczej nie są to mali, zieloni ludzie, a isoty czysto syntetyczne.
Ludzka cywilizacja technologiczna to tylko tysiąclecia (nie więcej) – i może minąć jeszcze wiek lub dwa, zanim ludzie z materiałów organicznych, takich jak węgiel, prześcigną inteligencję nieorganiczną. Moc obliczeniowa komputerów, rośnie w tempie wykładniczym, co oznacza, że sztuczna inteligencja w przyszłości będzie mogła wykorzystywać znacznie więcej danych niż potrafimy to sobie wyobrazić.
Ewentualnym rozwiązaniem, byłoby doskonalenie się ludzi poprzez modyfikację genetyczną połączoną z cyborgizacją. Nieuniknione wydaje się jednak przejście do w pełni sztucznej inteligencji. Tylko AI może doświadczyć gwałtownej ewolucji, tworząc coraz lepsze wersje samej siebie w szybszej niż darwinowska skali czasu.
Dlatego właśnie, gdyby obca inteligencja rozwijała się w podobny sposób co ludzie, to szansa na “uchwycenie” jej etapu biologicznego jest stosunkowo niewielkie. Szacowany czas istnienia cywilizacji organicznej to maksymalnie tysiące lat, podczas gdy jej elektroniczna wersja może istnieć przez miliardy lat. W takim wypadku termin „obce cywilizacje” wymaga jednak rewizji. „Cywilizacja” wedle definicji oznacza społeczeństwo składające się z jednostek, podczas gdy technologiczni obcy mogą być pojedynczą zintegrowaną inteligencją.
Inteligencje postludzkie mogą być również zdolne do budowania komputerów o ogromnej mocy obliczeniowej. Ludzie potrafią modelować niektóre złożone zjawiska, takie jak klimat. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, aby bardziej inteligentne cywilizacje były w stanie symulować żywe istoty – z prawdziwą świadomością – lub nawet całe światy. Skąd wiemy, że nie żyjemy w takiej symulacji?
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS