W Niecieczy piłkarze I-ligowego Górnika wygrywali z Bruk-Betem Termaliką do przerwy 2:0, jednak gospodarze zdołali odrobić straty i mecz zakończył się remisem. To drugie z rzędu spotkanie łęcznian, które skończyło się w taki sam sposób.
Przed tygodniem drużyna z Łęcznej prowadziła z katowickim GKS-em także dwoma bramkami, ale w drugiej połowie roztrwoniła przewagę i spotkanie zakończyło się wynikiem 2:2.
Wprawdzie w potyczce z Bruk-Betem Termalicą faworytem był zespół z Niecieczy, lecz drużyna trenera Marcina Prasoła ostatnio zaczęła grać lepiej i tym razem zielono-czarni zapowiadali, że będą się chcieli zrehabilitować za poprzedni mecz, kiedy to nie zdołali dowieźć zwycięstwa.
Teraz od początku przeważali gospodarze, ale nie mogli znaleźć sposobu na pokonanie dobrze dysponowanego Macieja Gostomskiego. Za to zespół z Łęcznej taki znalazł. W 30. minucie ręką w polu karnym zagrał Bartosz Farbiszewski i arbiter, po analizie VAR, podyktował rzut karny. Skutecznym wykonawcą jedenastki był Damian Gąska. Po chwili zdobywca bramki świetnie obsłużył Serhija Krykuna, który podwyższył rezultat na 2:0. Tuż przed przerwą Górnik mógł strzelić trzeciego gola, ale piłka po uderzeniu głową Dawida Tkacza trafiła w słupek. Do końca pierwszej połowy wynik już się nie zmienił.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS