A A+ A++

Mariusz tylko przez pół rundy robił to, co prawdopodobnie założył sobie z trenerem Piotrem Wilczewskim. Jego lewy prosty oraz bity z rezerwą prawy krzyżowy nie powstrzymywał rywala, który łatwo przechodził do półdystansu, niwelując dużą różnicę warunków fizycznych. A z bliska regularnie trafiał lewym sierpowym.

Polski olbrzym ustawiał się bocznie, czym utrudniał sobie wyprowadzenie mocnego uderzenia. Koncentrował się więc na tym, by nie przyjąć nic mocnego, ale tych mocnych ciosów trochę spadło na jego głowę. Na szczęście twarda głowa mu została…

Na początku ósmej rundy “Waszka” w końcu podkręcił tempo, jednak zagapił się, przyjął trzy kolejne lewe sierpowe i znów kontrolę odzyskał reprezentant gospodarzy. Lerena podkręcił tempo, w pewnym momencie wydawało się, że może nawet przełamać naszego kolosa, lecz w końcówce sam opadł z sił. Po ostatnim gongu wszyscy sędziowie wskazali jego wyraźne zwycięstwo – 110:118 i dwukrotnie 108:120.

High League 4. Konrad Karwat po walce z Radosławem Słodkiewiczem Taki był plan. WIDEO/INTERIA.TV/INTERIA.TV … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPogoń nie podzieliła losu Rakowa. Remis, który nikogo nie urządza
Następny artykułPiłkarze Energi MKS Kalisz przegrywają z ekipą Łomży Industria Kielce 26:43 (17:23) [FOTO]