A A+ A++

Dziś przypada 110-ta rocznica urodzin tej wielkiej, naprawdę przez duże „A”, aktorki.
  Pierwszy raz na ekranie zobaczyłem ją jako dzieciak, gdzie grała jedną z głównych ról w serialu Gruzy „Wojna domowa”. Swoją rolę zagrała tak świetnie, że nawet taki łebek jak ja był w stanie to zauważyć. Dlatego później ja, który za bardzo nie lubiłem podpatrywać „zgredów”, śledziłem uważnie jej poczynania. Tak filmowe jak i sceniczne.
Kto nie pamięta jej doskonałych ról i rólek z „Kabaretu Starszych Panów” albo z „Dudka”, ten nic nie pamięta. Liczne role w teatrze telewizji. Słynna postać z „Czterdziestolatka”. I dziesiątki, jeśli nie setki, innych, równie wspaniałych, kreacji kabaretowych, teatralnych, filmowych i serialowych.
Spotkałem panią Irenę ostatnio w Ustce. W maju. Siedziała sobie samotnie na ławeczce na słynnym tamtejszym deptaku. Wyjątkowo, niepodobna zupełnie pod tym względem do siebie, w ogóle się nie odzywała. Zrobiliśmy sobie z żoną z nią zdjęcie. Stoi na półce obok zdjęcia ze Zbigniewem Zapasiewiczem.

PS
Ktoś mógłby zapytać czemu tak dobrze zapamiętałem jej datę urodzin? Tylu aktorów wybitnych dookoła, a mnie się akurat o niej wspomina.
Równo cztery lata przed panią Ireną przyszła na świat moja ś.p. babcia. Nie była aktorką przez duże „A”. Była przez całe życie gospodynią domową. I Babcią przez dwa duże „B”. Nie żyje od 40-tu lat, ale na każde jej wspomnienie jakoś tak wilgotno w oczach mam.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLewandowski uczyni Barcelonę liderem? Czeka ponad dwa lata
Następny artykułRozgrzewający krem warzyw. Coś na chłodne dni