A A+ A++

fot. A.S.O./Pauline Ballet

Wout van Aert przed rokiem zawiódł na mistrzostwach świata, zajmując na oczach swoich rodaków zaledwie 11. miejsce. Teraz nadchodzi czas rewanżu w dalekiej Australii.

Reprezentacja Belgii 25 września pojedzie w Wollongong na dwóch liderów, co powinno Van Aertowi pomóc, zdejmując z niego nieco presji.

Na pewno wyciągnąłem wnioski z zeszłorocznego wyścigu i myślę też, że wyciągnęliśmy je jako reprezentacja. To oczywiste, że jedziemy z dwoma liderami na mistrzostwa do Wollongong

– powiedział 28-letni zawodnik, cytowany przez „Cyclinguptodate”, po ukończeniu kanadyjskich klasyków, na odpowiednio czwartym i drugim miejscu.

Ten drugim liderem Belgów będzie triumfator Vuelta a Espana, Remco Evenepoel, którego zobaczymy już w najbliższą niedzielę, w wyścigu o tytuł mistrza świata w jeździe indywidualnej na czas.

Zawsze mieliśmy do siebie szacunek. To co przewaliło się przez media po zeszłorocznych MŚ na pewno nie powinno było mieć miejsca. Szybko przeszedłem nad tym do porządku dziennego i nie widzę żadnego problemu z naszą współpracą. Myślę, że obaj wyciągnęliśmy z tego wnioski. Lepiej jest mieć Remco za współlidera. Tego na pewno nauczyliśmy się jako drużyna i myślę, że w tym roku może to zrobić różnicę. Remco nie jest szybki w sprincie, ale potrafi atakować z daleka. Ja mogę trochę dłużej poczekać i zachować duże szanse w mniejszej grupie.

Van Aert jest przekonany, że trasa w Wollongong będzie mu pasowała.

Wygląda naprawdę znajomo, porównując do tego, co znamy z Belgii i klasyków. Myślę, że udowodniłem, że jestem naprawdę mocny na takich podjazdach, co dobrze wpływa na moją pewność siebie. To nadal będzie bardzo ciężki wyścig, ale my mamy bardzo silną drużynę. Możemy walczyć, wykorzystując nasze atuty.

Czuję, że z roku na rok jestem coraz lepszy, nie tylko dzięki doświadczeniu, ale w sposobie jakim dochodzę do jak najlepszej formy. Z roku na rok wciąż poprawiam swoją bazę. Myślę, że jestem teraz dużo lepszy w decydującej godzinie trudnych wyścigów na 250 kilometrów. To była moja słabość, jednak wprowadziłem pewne zmiany w treningu i przyniosło to efekty. To będzie kluczowe, bo trasa w Wollongong to ponad 4000 metrów wspinaczki i całe 267 kilometrów dystansu.

Jeśli znalazłeś w artykule błąd lub literówkę prosimy, daj nam o tym znać zaznaczając błędny fragment tekstu i używając skrótu klawiszy Ctrl+Enter.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMiasto Lublin przyjazne Seniorom
Następny artykułLike A Dragon: Ishin na długiej rozgrywce. SEGA pokazuje remake