A A+ A++

Kacperek Boruta miał niespełna dwa lata i 9 milionów na koncie Fundacji Siepomaga. Nie na samochodziki, zabawki, tony ciastek czy pieluch, a na podanie mu najdroższego leku świata na SMA – rzadką genetyczną chorobę. Terapia genowa nie była wówczas w Polsce refundowana. Spinraza, którą dostawał w publicznym szpitalu, musiałaby być podawana do płynu mózgowo-rdzeniowego co cztery miesiące do końca życia. Tę genową dostaje się raz. Rodzice uparli się, że ich jedyny syn będzie ją miał.

Rodzice Alexa Jutrzenki, którzy również uzbierali pieniądze, tylko nieco wcześniej, polecieli ze swoim maluchem do kliniki w USA. Rodzice Kacpra też to planowali.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułStuknięcie młotkiem i auto sprzedane. Ruszają polskie aukcje aut używanych
Następny artykułWyścig z cukrzycą