Szef Partii Republikańskiej Adam Bielan przekazał w niedzielę, że wybory samorządowe będą przeniesione.
Przesunięcie wyborów samorządowych?
Jak poinformował Bielan, projekt dotyczący opóźnienia wyborów jest gotowy. Zgodnie z harmonogramem głosowanie powinno odbyć się jesienią przyszłego roku, jednak ma zostać przesunięte na wiosnę roku 2024. Według przekazu Bielana chodzi o to, aby uniknąć chaosu organizacyjnego związanego z faktem, że jesienią 2023 r. planowane są wybory parlamentarne.
Prof. Dudek: Absolutny skandal
Profesor Antoni Dudek został zapytany w programie “Rzecz o polityce” na kanale YouTube Rzeczpospolitej, czy można w ten sposób zmieniać zasady gry, w trakcie gry.
Historyk i politolog z UKSW zaznaczył, że to, co PiS próbuje zrobić z wyborami samorządowymi, jest “absolutnym skandalem”. – To jest deptanie po raz kolejny ducha Konstytucji – ocenił. Jak tłumaczył, w ustawie zasadniczej nie jest zapisane, że kadencja władz samorządowych jest 5-letnia, ale władze muszą zachować kadencyjność.
“Mam nadzieję, że prezydent nie poprze”
– W PiS zauważono, że jest niekorzystna dla tej partii koincydencja czasowa. Wybory parlamentarne i samorządowe przypadają na jesień przyszłego roku. Postanowiono sobie ot tak przedłużyć o pół roku, czy nie wiemy ile, kadencję władz samorządowych. Mam nadzieję, że prezydent Duda nie podpisze takiej ustawy, bo uważam, że nie ma uzasadnienia – powiedział prof. Dudek.
– Z Ordynacji jasno wynika, że między najwcześniejszą datą wyborów parlamentarnych a najpóźniejszą zgodną z przepisami wyborów samorządowych jest 6 tygodni. W kraju, w którym nie ma klęski żywiołowej, nie jesteśmy ogarnięci wojną. Naprawdę 6 tygodni to wystarczający czas, żeby zrobić drugie wybory. A jeżeli nie, no to kompromituje państwo polskie – tłumaczył historyk.
Komfort i wygoda PiS
Następnie prof. Dudek wskazał motywy, jakimi kieruje się w jego ocenie obóz władzy. – Prawdziwe powody przesunięcia, tej manipulacji z wyborami są zupełnie inne. PiS boi się, że wynik wyborów do Sejmu, gdyby był niekorzystny, będzie rzutował na wybory samorządowe. Ale to nie jest decydujące, bo w PiS ciągle jest wiara w zwycięstwo – powiedział.
Prof. Dudek za główny uważa inny powód. – Bardzo wielu polityków musiałoby podjąć decyzje, czy kandyduje do Sejmu, czy do samorządu. A oni się nie chcą pozbywać luksusu, który polega na tym, że jeśli im się nie powiedzie w wyborach do Sejmu, to będą mogli kandydować do samorządu. Tutaj musieliby się zdecydować, a oni chcą sobie zachować komfort. (…) To jest prawdziwy powód – komfort i wygoda partii rządzącej, która ma w nosie przepisy i ducha Konstytucji. Gdzie wyraźnie mowa jest o tym, że władze muszą zachować kadencyjność. Nie można sobie tak po prostu przesuwać terminu wyborów – przypomniał politolog.
Prof. Dudek przypomniał też, że przy okazji wyborów prezydenckich w 2020roku sam Jarosław Kaczyński przekonywał, że wyborów nie można przesunąć choćby o kilka miesięcy, bo zawali się ustrój Polski. – Widać tu wyraźnie hipokryzję partii rządzącej – powiedział prof. Dudek.
Czytaj też:
Wybory parlamentarne. Biedroń: Mam propozycję dla Prawa i SprawiedliwościCzytaj też:
Co w najbliższych tygodniach planuje PiS? Sobolewski wyjaśnia
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS