Rosyjskie wojska uciekają ze wschodu Ukrainy; pojawiają się doniesienia o tym, że okupacyjne władze wyjeżdżają nawet z ukraińskich miast zajętych w 2014 roku – powiedział w niedzielę gubernator obwodu ługańskiego Ukrainy Serhij Hajdaj.
CZYTAJ TAKŻE:
— RELACJA. 200. dzień wojny. Trwa ukraińskie natarcie na wschodzie. Zełenski: Ucieczka, to dla rosyjskich żołnierzy dobry wybór
— Ukraińcy prą naprzód! ISW: Odbili więcej terenu, niż Rosja zajęła od kwietnia. Gen. Załużny: Zostało nam 50 km do granicy
Hajdaj poinformował, że w okolicach miast Izium w obwodzie charkowskim i Łymanu w obwodzie donieckim trwają zacięte walki.
Ale widzimy, że rosyjska armia ucieka
— dodał.
Według niego pojawiają się informacje o tym, że okupacyjne władze wyjeżdżają nawet z miejsc, które zostały zajęte w 2014 roku.
Zaznaczył, że nad okupowanym miastem Kreminna powiewa ukraińska flaga, którą – jak dodał – zawiesili partyzanci.
Gubernator wśród najpilniejszych zadań do wykonania na odbitych terytoriach wymienił poszukiwanie kolaborantów, rozminowywanie terenu i rozwiązanie problemów z sezonem grzewczym.
W ostatnich dniach siły ukraińskie prowadzą udane natarcie na wschodzie kraju, którego pierwszym głośnym sukcesem było wyzwolenie miejscowości Bałaklija w obwodzie charkowskim. Według oficjalnych informacji władz, Ukraińcy zdołali wedrzeć się w głąb pozycji rosyjskich na ok. 50 km. W sobotę informowano o odbiciu Kupiańska i toczących się walkach o Izium w obwodzie charkowskim. Również w sobotę Hajdaj przekazał, że siły ukraińskie znajdują się na obrzeżach położonego w obwodzie ługańskim Lisiczańska, zajętego przez Rosjan na początku lipca.
tkwl/PAP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS