„Jesteśmy bardzo wdzięczni narodowi polskiemu za tę solidarność i ja sam bardzo się cieszę, bo przeżywam to bardzo osobiście. Na wpół jestem Polakiem, od strony matki, od strony ojca jestem Ukraińcem, stąd naród polski jest mi bliski. Cieszyłem się z tego, bo rozmawiałem z Ukraińcami i wszyscy są pełni podziwu dla Polaków, że tyle nam pomagają, tak się za nami wstawiają, przyjęli tylu naszych uchodźców. Potem mówią: nasze rodziny tam wyjeżdżają, nasze kobiety, dzieci, ludzie starsi są bardzo dobrze traktowani. Wiadomo, jaka na początku była polityka Związku Radzieckiego. Ta polityka zawsze dążyła do wzajemnego skłócenia narodów, to wtedy łatwiej było nimi kierować. Cały czas wyciągało się jakieś problemy w stosunku do Polaków, negatywnie ich przedstawiano i krytykowano. Potem nasi mężczyźni powoli zaczęli jeździć na zarobki do Polski. Jak w 2014 roku wybuchła wojna, to bardzo dużo mężczyzn wróciło z Rosji. Zaczęli wtedy jeździć na zachód, do Polski, wracali i porównywali, że w Rosji nas okłamują i odbierają zapłatę, nie dają jej, często obiecują i nie płacą, albo dają jedynie połowę, a Polacy są uczciwi i szanują nas – tak mówili – zauważa bp Jazłowiecki. -Już wtedy Polska wzrosła w oczach Ukraińców. A teraz w związku z wojną, to słowa: Polak, Polska – budzą szacunek. Wy zrobiliście pierwszy krok, taki przyjacielski, a tego się nie zapomina. Nie mogę niczego obiecać, ale wiem, że jesteśmy wdzięczni i mam nadzieję, że jakby coś przytrafiło się Polakom, to będziemy pamiętać i też będziemy rozbić wszystko, żeby wyjść z pomocą. Ja widzę i chcę widzieć w tej pomocy głębokie chrześcijańskie polskie korzenie.“
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS