A A+ A++

Zawodnik Red Bull objął prowadzenie w wyścigu po tym jak Charles Leclerc zjechał na swój drugi postój i ponownie założył miękki zestaw ogumienia.

Mimo przewagi płynącej z faktu posiadania bardziej miękkich opon Leclerc nie był w stanie wystarczająco szybko niwelować przewagi Verstappena, ale z pomocą przyszedł mu wtedy Daniel Ricciardo, który zatrzymał swój bolid na torze w miejscu, z którego usunięcie go nie było takie proste jak w przypadku auta Sebastiana Vettela.

Na torze musiał pojawić się dźwig, a FIA po chwili zawahania zdecydowała się wysłać na tor samochód bezpieczeństwa.

Czołówka zmieniła ponownie opony, licząc, że rywalizacja zostanie wznowiona przed metą, ale tak się nie stało i wyścig zakończy się w warunkach neutralizacji toru ku niezadowoleniu Charlesa Leclerca, a nawet szefa Red Bulla, Christina Hornera i oczywiście wszystkich kibiców.

“Mieliśmy wystarczająco dużo czasu na wznowienie wyścigu” mówił dla Sky Horner. “Myślę, że oni wybrali zły bolid, George’a Russella.”

Pewne było, że po wyścigu FIA będzie musiał wytłumaczyć się ze swoich decyzji i to zrobiła twierdząc, że incydent Ricciardo nie był na tyle poważny, aby przerywać wyścig czerwoną flagą.

“Podczas gdy dołożono wszelkich starań, aby szybko usnąć z toru bolid numer #3 i wznowić wyścig, sytuacja stała się rozwojowa a porządkowi nie byli w stanie wrzucić luzu i zepchnąć bolidu na drogę ewakuacyjną” mówił rzecznik prasowy FIA.

“Jako że bezpieczeństwo w takich sytuacjach jest naszym jedynym priorytetem, a incydent nie był na tyle poważny, aby wymagał czerwonej flagi, wyścig zakończył się za samochodem bezpieczeństwa zgodnie z procedurami uzgodnionymi między FIA i zespołami.”

“Okres wyjazdu samochodu bezpieczeństwa na tor nie ma żadnego wpływu na te procedury.”

Dzisiejszy wyścig wzbudził więc kolejne kontrowersje i rozdrapuje rany z przeszłości i w sumie słusznie, gdyż determinacja Federacji do wznowienia zeszłorocznego wyścigu w Abu Zabi była znacznie większa i ponoć również uzgodniona z zespołami.

Nic więc dziwnego, że takiej okazji do wbicia szpilki FIA nie przegapił sam Toto Wolff, który nawiązując do zeszłorocznego finału mistrzostw świata stwierdził, że “tak to powinno wyglądać” i “teraz trzymano się zasad”.

“Decyzja dyrektora wyścigu będzie krytykowana” mówił Toto Wolff z Mercedesa dla telewizji Sky. “Tym razem trzymali się zasad.”

“Być może mogli zrobić to okrążenie wcześniej lub przepuścić George’a, ale przynajmniej trzymali się zasad. Przyjęli do wiadomości, że wyścig może zakończyć się za samochodem bezpieczeństwa. Tak to powinno wyglądać.”

Christian Horner z Red Bulla, mimo iż decyzja FIA ponownie idealnie zagrała pod Maksa Verstappena, dalej przekonywał, że wyścigi nie powinny kończyć się w taki sposób.

“To dokładnie odwrotność sytuacji z Abu Zabi. Mieli więcej czasu, aby wznowić wyścig. Nie chcemy wygrywać w taki sposób.”

“To coś o czym rozmawiamy od lat. Powinniśmy ścigać się do mety. Było wystarczająco dużo czasu do wznowienia ścigania.”

“Mieliśmy szybszy bolid, wolelibyśmy wygrać to na torze, a nie za samochodem bezpieczeństwa. Podzielamy rozczarowanie fanów.”

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMŚ siatkarzy 2022: Pierwszy brązowy medal w kolekcji reprezentacji Brazylii
Następny artykułChojniczanka przegrywa z Podbeskidziem Bielsko-Biała