– Wygramy z Legią 2:0. Żeby było spokojnie i bez zbędnych nerwów – w rozmowie z “Faktem” mówił trener Rakowa Częstochowa – Marek Papszun. Szkoleniowiec wicemistrzów Polski “trochę” się jednak pomylił. Papszun nie trafił z wynikiem, ale miał rację, że jego zespół wygra spokojnie i bez problemów.
Zaczęło się w 28. minucie. Mattias Johansson faulował Iviego Lopeza. Mimo że pierwotnie Szymon Marciniak podyktował rzut wolny dla Rakowa, to po analizie VAR zmienił zdanie. Stało się tak, bo powtórki wykazały, że Szwed faulował Hiszpana na skraju pola karnego. Chwilę później Lopez pewnie wykorzystał rzut karny, dając prowadzenie gospodarzom.
Marciniak zmienił decyzję, czego nie zrobił 12 minut wcześniej. Wtedy rzutu karnego po starciu z Makaną Baku domagał się Mateusz Wdowiak, ale Marciniak rzutu karnego nie podyktował. – Według mnie to był faul – przekonywał w przerwie Wdowiak.
Raków zdemolował Legię
Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie, choć powinien. Powinien, ale dwóch znakomitych okazji nie wykorzystał Vladislavs Gutkovskis. W 34. minucie Łotysz zmarnował sytuację sam na sam z Kacprem Tobiaszem, a tuż przed przerwą nie trafił z metra do pustej bramki.
Przed przerwą Legia stworzyła tylko jedną dogodną okazję. Carlitos w polu karnym chciał sprytnie przelobować Vladana Kovacevicia, ale jego uderzenie z linii bramkowej wybił Milan Rundić. Nie wiadomo jednak, czy w tej sytuacji sędziowie nie odgwizdaliby spalonego.
W drugiej połowie Legia miała optyczną przewagę, szukała wyrównującej bramki, ale lepsze okazje wciąż tworzyli gospodarze. Tobiasz dobrze interweniował m.in. po strzałach Iviego i Gutkovskisa.
Bramkarz Legii nie miał nic do powiedzenia w 79. minucie. Prostopadłym podaniem popisał się Stratos Svarnas, w piłkę nie trafił Patryk Sokołowski, a Tobiasza pokonał Bartosz Nowak. Był to jednak tylko początek potężnego nokautu na Legii.
W doliczonym czasie gry Raków wyprowadził kolejne ciosy. Najpierw Fabian Piasecki z łatwością ograł Rafała Augustyniaka i podwyższył na 3:0. Gospodarzom było jednak mało. Chwilę później zawodnicy Papszuna wyprowadzili kontratak, Piasecki podał do Nowaka, który ustalił wynik meczu na 4:0.
W ostatniej akcji meczu do bramki trafił jeszcze Sebastian Musiolik, ale sędziowie odgwizdali spalonego.
Po dziewięciu kolejkach Legia jest trzecia z 17 punktami. Raków ma o punkt mniej i jest czwarty w tabeli. Drużyna Papszuna ma jednak jeden mecz zaległy do rozegrania. W piątek Legia zagra z Miedzią, a Raków w sobotę podejmie Radomiaka.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS