Podczas MSPO 2022 przedsiębiorstwo Auto Podlasie z Wojskowym Instytutem Techniki Pancernej i Samochodowej (WITPiS) oraz spółkami Stekop i AP Solutions zaprezentowała duet pojazdów, które mogą współpracować na polu bitwy. Na zewnętrznej przestrzeni wystawienniczej pojawiły się opcjonalnie załogowy lekki pojazd aeromobilny Taero i lekki pojazd opancerzony Recon. Duet jest uzupełniany przez znany już pojazd wojsk aeromobilnych Aero z zabudową dla desantu, który obecnie wykorzystywany jest przez 6. Brygadę Powietrznodesantową imienia generała brygady Stanisława Sosabowskiego.
Inspektorat Uzbrojenia zamówił 55 pojazdów i 105 przyczep specjalnych Milpo (każdy pojazd może holować jedną lub dwie) wraz z pakietem logistycznym i szkoleniowym w 2018 roku. Pierwsze egzemplarze trafiły do 6. Brygady w styczniu 2020 roku, a opinie wojskowych prawdopodobnie były kluczowe przy konstruowaniu bezzałogowego następcy.
—REKLAMA—
Bezzałogowy TAERO
Powstały na bazie wozu Aero (który z kolei skonstruowano na bazie Toyoty Land Cruiser) bezzałogowy Taero – zaprezentowany na MSPO w odmianie skrzyniowej jako pojazd logistyczny – jest ściśle związany z Reconem, służącym jako mobilne stanowisko sterowania i kontroli. Nazwa Taero jest zlepkiem słów Tarvos (projekt pojazdu bezzałogowego Stekopu) i Aero.
Taero ma masę własną 2800 kilogramów, ładowność sięga jednej tony. Wyposażony został w napęd hybrydowy składający się z silnika wysokoprężnego o mocy 130 koni mechanicznych i elektrycznego o mocy 50 kilowatów. Dzięki temu teoretycznie może poruszać się z prędkością maksymalną 100 kilometrów na godzinę, ale tylko po drodze utwardzonej i obsługiwany przez kierowcę. Na pełnym baku paliwa może przejechać około 400 kilometrów, gdy korzysta z napędu spalinowego.
Silnik elektryczny pozwala pokonać jedynie 30 kilometrów. Nie ma jednak być używany podczas przemieszczania się na duże odległości. Dzięki cichemu działaniu będzie wykorzystywany do skrytego przemieszczania się w bezpośrednim sąsiedztwie pozycji wroga i prowadzenia rozpoznania pod jego nosem.
Pojazd może być zrzucany z pokładu samolotu lub podwiesia śmigłowca. Może działać w trybach załogowym i autonomicznym. Funkcjonowanie tego ostatniego, zaczerpniętego z Tarvosa (a w mniejszej części z bezzałogowego pojazdu lądowego Perun), odbywa się za pomocą centralnego systemu sterowania, którego częścią są urządzenia zamontowane na miejscu siedziska dla pasażera. Może tam się znaleźć lekki przenośny panel o dość skromnym zasięgu. Jeżeli ten parametr miałby być zwiększony do 5–20 kilometrów (zależnie od rzeźby terenu), wówczas układ – służący jako punkt retransmisyjny – należałoby zamontować na innym pojeździe. W wozie zainstalowano układ nawigacji GPS i dzienno-nocny system obserwacji dookolnej.
Oprócz typowych funkcji rozpoznawczych pojazd może użytecznym narzędziem do transportu rannych z pola walki do szpitala polowego albo sprzętu i uzbrojenia dla walczących nośnik uzbrojenia (zdalnie sterowanego stanowiska strzeleckiego, ppk, amunicji krążącej). Jako pojazd logistyczny może poruszać się na krótkich odcinkach między dwoma punktami. W odmianie wozu rozpoznawczego wyposażony jest w głowicę optoelektroniczną, a dzięki silnikowi elektrycznemu ma zredukowaną sygnaturę cieplną, co utrudnia wykrycie.
W trybie autonomicznym Taero może poruszać się po wcześniej zaplanowanej trasie, odtworzyć trasę pokonaną uprzednio przez kierowcę czy działać w trybie follow-me, w którym podążać będzie za pojazdem załogowym lub piechurem. Jako wóz ewakuacji rannych może holować maksymalnie dwie przyczepy specjalne, na których znajdą się poszkodowani żołnierze.
Polska premiera Recona
W przeciwieństwie do Aero lekki opancerzony pojazd rozpoznawczy Recon z napędem na cztery koła zaprezentowano publiczności w Polsce po raz pierwszy. Europejską premierę Recon zaliczył w maju w Rumunii podczas wystawy BSDA, gdzie wystawiany był przez czeskie przedsiębiorstwo GLOMEX Military Supplies. W Kielcach pokazano go w odmianie mobilnego stanowiska kierowania dla Taero z miejscem dla operatora z przodu obok kierowcy. Możliwości jest jednak więcej. Producent zapewnia, że da się przekonfigurować wnętrze w ten sposób, aby zmieściło się w nim dwóch operatorów dla dwóch wozów Taero lub jednego pojazdu w odmianie nośnika uzbrojenia (wówczas jeden operator odpowiada za sterowanie uzbrojeniem).
Poza tym Recon również może być wyposażony w lekko opancerzone stanowisko strzeleckie, które można uzbroić w karabin maszynowy kalibru do 12,7 milimetra lub granatnik automatyczny kalibru 40 milimetrów. Istnieje również opcja montażu granatników przeciwpancernych.
Masa własna pojazdu zależeć będzie od przeznaczenia, ale ma zawierać się w granicach 3,2–3,3 tony, zaś dopuszczalna masa całkowita ma wynosić 4 tony. Daje to ładowność rzędu 700–800 kilogramów, co pozwoli na transport sprzętu lub montaż zsmu. Załogę pojazdu stanowić może maksymalnie czterech żołnierzy. Napędzany jest silnikiem wysokoprężnym o pojemności 4,2 litra i mocy 170 koni mechanicznych, ale można w miejsce włożyć mocniejszą jednostkę napędową o pojemności 4,5 litra i mocy 205 koni mechanicznych.
Pojazd jest opancerzony, a w oknach znajdują się kuloodporne szyby. Taka konstrukcja zapewnia ochronę przed bronią strzelecką na poziomie I według NATO-wskiej normy STANAG 4569A oraz odłamkami artyleryjskimi i minami na poziomie I według STANAG 4569B. Dodatkowe płyty pancerne chronią zbiornik paliwa i chłodnicę.
Recon nie otrzymał jeszcze zamówień, ale jest propozycją skierowaną do formacji aeromobilnych i ma nadawać się do działania w różnych warunkach klimatycznych i terenowych. Jeżeli więc do producenta trafi zamówienie, prawdopodobnie nabywcą będą pododdziały aeromobilne. Wóz jest ponadto proponowany żołnierzom regularnych sił zbrojnych, obrony terytorialnej, wojsk specjalnych czy innych formacji uzbrojonych jako platforma patrolowa i rozpoznawcza.
Zobacz też: MSPO: Duże zamówienie na AWR – oczy i uszy artylerii
Andrzej Pawłowski, konflikty.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS