22 minuty temu
Po bramkach Dominika Kuna i Marka Hanouska Widzew pokonał Cracovię 2–0. Arbiter musiał dwa razy przerwać mecz po tym, jak kibice gospodarzy odpalili środki pirotechnczne.
Beniaminek Ekstraklasy spisuje się całkiem nieźle. Ostatnio u siebie pokonał lidera Wisłę Płock, a w poprzedniej kolejce długo stawiał opór w Poznaniu Lechowi, ale w końcu przegrał 0-2. Forma Cracovii to falowanie – trzy wygrane, potem cztery mecze bez zwycięstwa, wreszcie komplet punktów z Rakowem Częstochowa.
Łodzianie zagrali bez dwóch bardzo ważnych zawodników. Z powodu kontuzji zabrakło Bartłomieja Pawłowskiego, który strzelił w tym sezonie cztery gole. Nie było też szefa defensywy – Mateusza Żyry. Jego może zabraknąć przez kilka tygodni, a to najlepszy obrońca łodzian.
Większych kłopotów ze składem nie miał za to Jack Zieliński, trener Cracovii. Pod znakiem zapytania stał tylko występ Mateja Rodina. – Widzew jest beniaminkiem, ale takim papierowym, bo potrafi grać w piłkę – podkreślał trener Zieliński.
Stadion Widzewa kolejny raz wypełnił się po brzegi. Nawet sektor kibiców g … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS