A A+ A++

Polska ustawa rodzi się w bólach. Prace nad projektem ustawy o ochronie osób zgłaszających naruszenia prawa najwyraźniej muszą być jakoś powiązane z fazami Księżyca. Kolejne wersje projektu pojawiają się niczym przypływ, wywołując dużo emocji i dyskusji i znikają wraz z odpływem. Nie są jednak tak regularne. Pierwsza wersja projektu została opublikowana w październiku 2021 r. dając nadzieję na terminowe wdrożenie Dyrektywy. Długo oczekiwany projekt był jednak raczej rozczarowaniem. Projektodawca postawił na realizację planu minimum i proste przeniesienie założeń Dyrektywy na rodzimy grunt. Jednocześnie projekt spotkał się z dużym zainteresowaniem szeroko pojętej branży usług Compliance, której przedstawiciele zgłosili liczne propozycje zmian. Do tego doszły uwagi administracji publicznej wszystkich szczebli. Od początku wskazywano m.in. na zbyt wąski zakres przedmiotowy ustawy, będący bezpośrednią konsekwencją literalnej i wąskiej transpozycji Dyrektywy.

Może to być zaskakujące, ale Dyrektywa – a w ślad za nią projekt ustawy – nie obejmują ochroną osób zgłaszających naruszenia praw pracowniczych (mobbing, nierówność, molestowanie seksualne) czy związanych z bezpieczeństwem i higieną pracy. A jak pokazuje praktyka – właśnie takie naruszenia zdarzają się najczęściej. Kwestie te pozostawiono do rozstrzygnięcia podmiotom zobowiązanym do wdrożenia u siebie regulacji chroniących sygnalistów.

czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMatka rozpoznała 17-letniego Mateusza po tatuażu. Skatował go przyjaciel
Następny artykułDużą oglądalność meczu Polski z USA na mistrzostwach świata. “Siatkarska rodzina”