Piątek przynosi wyraźniejsze osłabienie się dolara, w efekcie mamy pierwszy od dłuższego czasu spadkowy tydzień. Co ciekawe słabość amerykańskiej waluty nie ma zbytnio podłoża w tym, co dzieje się z rentownościami amerykańskich obligacji (te nadal pozostają wysoko, 10-letnie ponad poziomem 3,30 proc.), czy też przekazem, jaki płynie z FED (wszyscy członkowie Rezerwy, którzy wypowiadali się w ostatnich dniach byli zgodni, co do tego, że przyjęty kierunek jest właściwy, a wysoka inflacja pozostaje kluczowym wyzwaniem).
Wczoraj mieliśmy posiedzenie ECB. Stopy procentowe wzrosły o 75 punktów bazowych, ale przekaz jaki popłynął od Christine Lagarde był nieco “gołębi” – nie rozważamy scenariusza podwyżek w skali 75 punktów baz. (ale mniejszych tak), ani też programu QT (redukcji bilansu banku centralnego). Euro się cofnęło, ale nie na długo. Na rynku pojawiły się spekulacje oparte o źródła (powołał się na nie Bloomberg), że ECB nie skreśla scenariusza ruchu o 75 punktów baz. w październiku, a program QT może być omawiany na niedecyzyjnym posiedzeniu 5 października na Cyprze, oraz kolejnych spotkaniach. Niezależnie od tego, czy ten “kontrolowany przeciek” miał na celu przeszkodzenie w dalszym obstawianiu przez rynki słabości euro, to w krótkim terminie przyniósł zamierzony skutek. Notowania EURUSD naruszyły dzisiaj rano okolice 1,01.
Dużo medialnego szumu jest też dzisiaj rano wokół jena, który jest w czołówce najsilniejszych walut. Rynki “przestraszyły” się słów szefa Banku Japonii, który odniósł się do ostatnich zmian na rynku jena i zapowiedział uważne monitorowanie sytuacji. Teoretycznie może to zwiększać obawy związane z interwencja na rynku, po tym jak wcześniej “stosownymi” działaniami straszyli japońscy politycy. Praktycznie może jednak się okazać, że poza dzisiejszą werbalną interwencją, wiele nie zobaczymy.
Głośniej jest też dzisiaj wokół franka po wypowiedziach szefa SNB i członkini banku centralnego – Andrei Maechler. Obydwoje zwrócili uwagę, że silny kurs franka jest pomocny w ograniczeniu inflacji i ułatwia sprawę bankowi centralnemu, co oddala szanse na to, że SNB mógłby zacząć przejmować się kursem walutowym i zastanowić się nad powrotem do interwencji walutowych. Frank zyskuje dzisiaj ponad 1 proc. w relacji do dolara.
EURUSD – kto korzysta na zmianach nastroju?
Notowania euro zostały wsparte spekulacjami Bloomberga, które de facto stawiają pod znakiem zapytania wiarygodność przekazu szefowej ECB, Christine Lagarde. Przypomnijmy – kolejny ruch na stopach o 75 punktów baz., oraz wdrożenie programu QT nadal mogą być jako opcje na stole do dyskusji w razie koniecznej reakcji na wysoką inflację – tak przekazały źródła związane z ECB. Druga kwestia istotna dla EURUSD dzisiaj, to widoczna na szerokim rynku słabość amerykańskiej waluty. Tu można powiedzieć, że inwestorzy znudzili się dolarem, gdyż w temacie działań FED nie pojawiło się nic nowego (“jastrzębi” przekaz stał się nudny i przewidywalny).
Technicznie EURUSD oparł się dzisiaj o linię trendu spadkowego, która pozostaje istotna od lutego b.r. Czy uda mu się ją sforsować? Nie jest to niemożliwe, ale może być dość trudne i wymagać czasu. Ważnym punktem kalendarza w najbliższych dniach będzie inflacja CPI we wtorek z USA. Reakcja na ten odczyt może dać ciekawe wnioski, jak może wyglądać rynek EURUSD przed posiedzeniem FED zaplanowanym na 21 września.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS