A A+ A++

W pierwszej połowie nie działo się zbyt wiele ciekawego. Roma długo nie mogła się rozkręcić. Po 30 minutach można było pochwalić tylko lewą stronę, gdzie akurat biegał Nicola Zalewski, pełniący rolę wahadłowego w formacji 1-3-4-1-2. Wahadłowego, czyli biegającego wzdłuż niemal całej linii bocznej. A że Łudogorec zbytnio nie atakował (zero celnych strzałów w pierwszej połowie), to reprezentant Polski częściej okupywał połowę gospodarzy.

Zobacz wideo

Zalewski już w 7. minucie popisał się ładnym rajdem. Z łatwością minął rywala a następnie zagrał wzdłuż bramki do wbiegającego w szesnastkę Lorenzo Pellegriniego, który jednak stracił piłkę. Chwilę później Zalewski był już pod własnym polem karnym i efektownym wślizgiem odebrał piłkę napastnikowi. Z kolei Pellegrini, drugi najaktywniejszy rzymianin, przed przerwą oddał dwa sytuacyjne strzały. W 34. minucie trafił w słupek. 

Po przerwie Roma dalej była nieskuteczna, oprócz Pellegriniego, pudłował m.in. Paulo Dybala, pozyskany latem z Juventusu. W 67. minucie zszedł Zeki Celik, którego zastąpił Leonardo Spinazzola. mistrz Europy i główny konkurent Zalewskiego. Włoch jednak zajął lewą flankę, a Polak zmienił stronę.

I tu warto otworzyć nawias. Teoretycznie: Celik i Rick Karsdorp walczą o rolę prawego wahadłowego, a Zalewski i Spinazzola o lewego. – Na wahadłach nie ma hierarchii, mam tam czterech równorzędnych zawodników – mówił jeszcze przed meczem Mourinho.

Ale wróćmy na Huvepharma Arenę. Na pierwszego gola trzeba było czekać do 70. minuty. To właśnie wtedy Cauly Oliveira bez kłopotów minął spóźnionego Chrisa Smallinga i z bliska pokonał bramkarza. Łudogorec sensacyjnie wyszedł na prowadzenie. Roma zdołała wyrównać dzięki główce Eldora Szomurodowa (zastąpił Andreę Belottiego). Uzbekowi dośrodkował Pellegrini.

W końcówce meczu gości dobił Nonato, rezerwowy Łudogorca. Tym samym Roma przegrała 1:2 w 1. kolejce Ligi Europy. Trudno pochwalić jakiekolwiek piłkarza Romy za to spotkanie. Ale jeśli przy kimś można postawić plusik, to będą to Zalewski i Bryan Cristante. Mistrz Europy przecinał akcje gospodarzy (aż siedem udanych wślizgów). Z kolei Zalewski dynamizował nieśmiałe ataki gości i pomagał partnerom z obrony.

Wszystko wskazuje na to, że Mourinho nie blefował co do hierarchii wahadłowych. Dziś grało trzech (Karsdorp pauzował), a najwięcej pokazał Zalewski. Portugalczyk ma jednak powody do zmartwień, bo Roma – piąta siła Serie A – przegrała kilka dni temu z Udinese 0:4. 

Dobry występ Piotrowskiego

Warto dodać, że przyzwoity występ zaliczył 24-letni Jakub Piotrowski, środkowy pomocnik gospodarzy.  Były młodzieżowy reprezentant Polski dużo pracował w defensywie i w środku pola, gdzie mierzył się z Cristante oraz Nemanją Maticiem, wiernym żołnierzem Mourinho, który pracował z Portugalczykiem także w Chelsea i Man United.

Za tydzień Łudogorec zagra z Realem Betis, a Roma przyjmie na Stadio Olimpico HJK Helssinki.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZnicze i kwiaty pod Ambasadą Wielkiej Brytanii
Następny artykułIX Kolejka Ekstraklasy czyli dwie twarze piłkarskiej Hiszpanii albo niedziela na szczycie