Były członek rządu stwierdził, że trzeba było wcześniej podwyższać stopy. Teraz bardzo trudno jest wiedzieć, co można zrobić lepiej. Każdego miesiąca mamy coś, co można nazwać niespodzianką inflacyjną. Należało dużo wcześniej i ostrzej podwyższyć stopy procentowe. Dzisiaj prawdopodobnie nie byłoby tak wysokiej inflacji i konieczności dalszych podwyżek stóp procentowych. Dzisiaj w obliczu kryzysu energetycznego stoimy przed koszmarnym dylematem: czy pozwolić na to, żeby galopująca drożyzna jeszcze bardziej się rozpędzała, czy spróbować ją zdławić dusząc przedsiębiorców – stwierdził gość Krzysztofa Berendy.
Ja bym wybrał jedno proste działanie: przywrócenie praworządności i sięgnięcie po 270 miliardów złotych z Krajowego Planu Odbudowy, który wzmocni złotego, osłabi galopującą drożyznę, pozwoli na rozwinięcie odnawialnych źródeł energii w jak najszybszym tempie – dodał.
Padło też pytanie o to, co powinien zrobić rząd, jeżeli Polska nie otrzyma pieniędzy z Unii Europejskiej. Pan wyklucza wszystkie sensowne działania i pan chce, żebym ja wybrał wśród bezsensownych działań. Odmawiam, nie będę wybierał. Pierwsza rzecz, to przywrócić praworządność – odpowiedział Rostowski.
W reakcji na ten kryzys są potrzebne dwa rodzaje działań: pierwsze to są działania osłonowe i ochronne dla tych, którzy najbardziej cierpią na tej galopującej drożyźnie i wszyscy się na to zgadzają. Ale te działania chronią tylko w krótkim okresie i nie działają przeciwko źródłom galopującej drożyzny. Co więcej, w niezbyt długo odroczonym horyzoncie czasowym, nawet tę drożyznę nakręcają. Trzeba działać dwutorowo: osłaniać i atakować źródła drożyzny z drugiej. A to robi się przez KPO i przywrócenie praworządności – dodał ekonomista.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS