Wczoraj pisaliśmy, że do sieci wyciekło zdjęcie karty graficznej GeForce RTX 3080 z 20 GB pamięci VRAM (taki wariant tej grafiki oficjalnie nigdy nie ujrzał światła dziennego), a teraz otrzymaliśmy kontynuację tej historii.
Ponieważ kopanie na GPU dobiega końca, a przynajmniej w przypadku klasycznego Ethereum, farmy są teraz zmuszone albo przejść na alternatywne kryptowaluty, albo wyprzedawać swój sprzęt, którego używali do kopania. Jak się okazuje, niektóre z tych farm miały dostęp do GPU, które nie miały swojej oficjalnej premiery, takich jak GeForce RTX 3080 w wersji z 20 GB pamięci.
Nowe zdjęcia przedstawiające model MSI GeForce RTX 3080 Ventus 3X OC z 20 GB
Nowe zdjęcia przedstawiające model MSI GeForce RTX 3080 Ventus 3X OC z 20 GB zostały udostępnione w mediach społecznościowych. Tego nie należy mylić z RTX-em 3080 Ti 20 GB, czyli kartą, która jakimś cudem trafiła na rosyjski rynek w zeszłym roku.
Podczas szczytu pandemii COVID-19, NVIDIA rozważała wiele wariantów kart GeForce RTX 3080/3090 do tego stopnia, że jej partnerzy zaczęli już nawet produkować trzy różne modele GeForce’a RTX 3080: 10 GB, 12 GB i 20 GB, i to nawet nie obejmuje wersji LHR. Jak wiemy, na rynek trafiły tylko modele 10 GB i 12 GB. A przynajmniej oficjalnie.
Przedstawiona karta nadal ma wtyczki złącza wyświetlacza, które nie były potrzebne do kopania. Mówiąc o kopaniu, w ETHASH karty te osiągnęły hashrate 97,48 MH/s, co oznacza, że nie miały włączonej blokady Lite Hash Rate. Fakt, że trafiły one w ręce górników tylko potwierdza, że MSI sprzedawało karty graficzne bezpośrednio górnikom, podczas gdy gracze otrzymywali wersje LHR.
Oczywiście nie ma sensu kupować tych kart w tej chwili: kopanie ETH na GPU zakończyć ma się jeszcze we wrześniu, a NVIDIA niedługo ogłosi swoje karty nowej generacji. Nie wspominając o tym, że nie ma też oficjalnych sterowników dla tych kart, więc sprawdzają się one tylko w kopaniu, a nie w grach.
Według @honxxing2020 karty MSI RTX 3080 20 GB są już w sprzedaży za 3XXX RMB (czyli coś między 2000 zł a 2700 zł). Wyglądają na zupełnie nowe, a nawet mają nadal naklejoną plombę gwarancyjną.
Nie da się ukryć, że wiele osób może poczuć się rozżalonym faktem, że kiedy na rynku brakowało kart graficznych dla graczy i osiągały one niebotyczne kwoty, ich producenci sprzedawali po kryjomu lepsze modele górnikom. Ot, czysty biznes, bez sentymentów.
Zobacz także:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS