A A+ A++

Po ostatnich ruchach transferowych w F1 przyszłość Daniela Ricciardo stoi pod naprawdę sporym znakiem zapytania. McLaren oficjalnie rozstanie się z nim po sezonie 2022, a w jego miejsce wskoczy Oscar Piastri. Lada chwila wykup Pierre’a Gasly’ego zapewne potwierdzi Alpine, którego w AlphaTauri najprawdopodobniej zastąpi Colton Herta.

Wszystko to oznacza, że 33-latek nie ma za wielu opcji na pozostanie w stawce. Wprawdzie nieogłoszone miejsca mają jeszcze Alfa Romeo, Haas oraz Williams, ale nikt raczej nie przypuszcza, aby ten był zainteresowany startami w tych zespołach. Dlatego też coraz bardziej realny jest scenariusz, w którym Australijczyka nie będzie w królowej motorsportu w 2023 roku. Zresztą zasugerował to w rozmowie z Sergio Perezem na Zandvoort:

“Zrobię sobie rok przerwy i potem wrócę w sezonie 2024”, przekazał Ricciardo Meksykaninowi, co uchwyciły kamery.

W międzyczasie Ricciardo udzielił dość ciekawego wywiadu, w którym nie wykluczył tego, że przyszłoroczne zmagania spędzi na ławce rezerwowej. Pojawił się ona akurat w czasie, gdy Joe Saward oraz włoski Motorsport przekazali informacje o jego negocjacjach z Mercedesem w tej sprawie:

“Jestem dość otwarty na każdy scenariusz. Moim zdaniem są plusy i minusy tego wszystkiego. Miałbym przede wszystkim trochę wolnego czasu. Ostatnie 18 miesięcy było naprawdę trudne i świetnie byłoby mieć trochę odpoczynku”, mówił 33-latek, cytowany przez Sky Sports.

“Jednakże dobrze byłoby też pozostać jakoś aktywnym i dlatego też chcę poznać każdą propozycję. Nawet jeśli będzie chodziło o rolę rezerwowego, to nie będzie mnie rozpierać duma i nie będę rozpowiadać, że jestem na to za dobry. Chcę wszystko poznać i zobaczyć, co ma sens. Może być to nawet coś, co przygotuję mnie lepiej pod kątem przyszłości. Przyszły rok może być jednym z tych, w których będę musiał uzbroić się w cierpliwość.”

Co ciekawe, Ricciardo wyjawił również, że bardziej będzie przyglądać się długoterminowym projektom:

“Nadal mogę zaangażować się w jakiś projekt. Natomiast naturalnie jeśli będę miał do wyboru, długoterminowy projekt albo taki, w którym od razu wygrywam, to decyduję się na ten drugi. Będzie parę rzeczy, nad którymi się zastanowię. Nie chcę myśleć tylko o krótkich perspektywach i mówić: “to mnie nie interesuję”. Do wszystkiego będę podchodził z respektem.”

“Od sezonu 2017 co dwa lata znajdowałem się w innym teamie i teraz nie chcę podpisywać czegoś i w 2024 ponownie to zmieniać. Nie jestem w takiej sytuacji, że wystarczy tylko wybrać miejsce startów. Mogę pójść w różnych kierunkach i nie muszę wcale podejmować pochopnej decyzji. Musi to być dla mnie najlepsza opcja.”

8-krtony triumfator wyścigów F1 podkreślił na koniec, że interesują go tylko starty w mistrzowskiej serii i w związku z tym nie wyklucza rocznej przerwy:

“Nie poddam się w kwestii F1. Jeśli będzie to się wiązać z tym, że nie będzie mnie w przyszłorocznej stawce, to postaram się znaleźć sposób, by powrócić do niej w 2024 roku. Tak naprawdę tylko te wyścigi mnie interesują i wciąż panuje u mnie takie przekonanie, że jestem kierowcą F1. Jestem dumny z tego, co już tutaj osiągnąłem i wciąż czuję, że mam wiele do pokazania. Nie będę rywalizować w innej serii w przyszłym roku.”

Opcja z objęciem funkcji zawodnika rezerwowego w Mercedesie byłaby oczywiście korzystna dla obu stron. Niemcy zyskaliby bowiem doświadczonego i cenionego kierowcę, który w każdej chwili mógłby zastąpić George’a Russella lub Lewisa Hamiltona. Natomiast dla Ricciardo byłaby to szansa pokazanie swojego potencjału w jednych z najlepszych bolidów F1, gdyby otrzymał okazję startu w nim.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKĘTRZYN: Pożar torfowiska w Filipówce
Następny artykułJak się wybić na TikTok?