Niedawno media obiegły zdjęcia pokazujące rosyjski gaz puszczany z dymem na miejscu, w którym powinien trafić do gazociągu północnego. Niszczenie surowca, którego z przyczyn politycznych Gazprom nie dostarczył klientom z „nieprzyjaznych państw”, to nie tylko marnotrawstwo, zatruwanie środowiska, ale i sposób koncernu na pozbycie się nadmiaru gazu. I na razie innych sposobów na to Gazprom nie ma.
Koncern, pomimo że ogranicza wydobycie, nie ma już gdzie gromadzić surowca. 22 krajowe podziemne magazyny i 3 na terenie Białorusi są już zapełnione pod korek. Dostęp do magazynów na terenie Rosjanie utracili już w dniu napaści na Ukrainę.
Według wstępnych danych Gazprom od 1 stycznia do 15 sierpnia wyprodukował 274,8 mld m3 gazu. To o 13,2 proc. (41,7 mld m3) mniej niż przed rokiem. Popyt na gaz spółki w Rosji zmniejszył się o 2,3 proc. (o 3,6 mld m3). Eksport do krajów spoza WNP wyniósł 78,5 mld m3, czyli o 36,2 proc. (o 44,6 mld m3) mniej niż w analogicznym okresie 2021 r.
Czytaj więcej
Oto prawdziwy priorytet Gazpromu. Budzi duże zdziwienie
Nagle okazało się, że „zawsze” priorytetem Gazpromu – rosyjskiego monopolisty w eksporcie gazu, był i jest rynek krajowy. Takiemu oświadczeniu Kremla przeczą fakty: blisko 30 proc. obywateli kraju posiadającego największe światowe zasoby gazu ziemnego, nie ma w ogóle do niego dostępu.
Gazprom informuje wprawdzie o wzroście eksportu do Chin gazociągiem Siła Syberii, ale nie podaje żadnych danych, więc nie ma się czym pochwalić.
Jedyną możliwością pozostaje dalsze ograniczanie wydobycia i przerobu. Inwestycję w nowe zakłady skraplania gazu wstrzymał już na 2-3 lata Novatek. Poszukiwanie nowych klientów wymaga czasu i nie gwarantuje sukcesu, bo Gazprom pokazał światu, jak bardzo niewiarygodnym i sterowanym z Kremla jest dostawcą.
Chińczycy … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS