W regionie trwają uroczystości dożynkowe, którym towarzyszą przejazdy barwnych korowodów. W niektórych udział biorą konie, którym po drodze zdarzy się… wypróżnić. Wesoły korowód jedzie dalej, a łajno zostaje na drodze.
I co dalej? A no nic, leży sobie, a rozjeżdżane coraz bardziej przez samochody wkrótce zniknie samo.
Nie trzeba sprzątać? Nic bardziej mylnego
Jadący konno powinien po swoim koniu posprzątać, tak samo jak właściciel psa po tym, jak jego czworonożny przyjaciel załatwi swoją potrzebę. Wszyscy jednak wiemy, jak ma się sytuacja w rzeczywistości (jedni po swoich zwierzakach sprzątają, inni nie). Za pozostawienie końskiego łajna na drodze grozi wysoki mandat.
Art. 91. Kto zanieczyszcza drogę publiczną lub na tej drodze pozostawia pojazd lub inny przedmiot albo zwierzę w okolicznościach, w których może to spowodować niebezpieczeństwo lub stanowić utrudnienie w ruchu drogowym, podlega karze grzywny do 1 500 złotych albo karze nagany.
Co ciekawe, końskie łajno na drodze stanowi niebezpieczeństwo dla kierowców, którzy mogą wpaść w poślizg.
Korowody dożynkowe są naprawdę piękne i przyciągają spore zainteresowanie mieszkańców. Ale to kto i na czym w nim pojedzie wiadomo dużo wcześniej. Dlaczego zatem na końcu korowodu, w którym udział biorą konie nie jedzie ekipa sprzątająca?
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS